Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cześć ich pamięci (wideo + zdjęcia)

Rafał Czabrowski [email protected]
Uroczystość pogrzebowa w hangarze na lotnisku w Świdwinie.
Uroczystość pogrzebowa w hangarze na lotnisku w Świdwinie. Radek Koleśnik
Na terenie bazy lotniczej w Świdwinie odbyły się uroczystości pożegnania 20 oficerów, którzy zginęli w katastrofie wojskowego samolotu transportowego CASA.

Uroczystości w Świdwinie

Miejsca spoczynku

Miejsca spoczynku

W środę i czwartek pogrzeby kolejnych 14 ofiar katastrofy. Wszystkie, zgodnie z wolą rodzin, organizowane już będą poza naszym regionem. Ciała czterech oficerów związanych ze świdwińską jednostką pochowane zostaną: w Józefowie (ppłk Robert Maj), Łodzi (ppłk Mirosław Wilczyński), Opactwie koło Dęblina (mjr Leszek Ziemski) i Olkuszu (płk Zdzisław Cieślik).

Nad trumnami poległych przemawiał prezydent, premier i minister obrony.
W pożegnaniu lotników udział wzięli m.in. prezydent Lech Kaczyński, premier Donald Tusk, minister obrony narodowej Bogdan Klich. Obecny był szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszek Gągor i dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik.

To wielka strata
- Zginął kwiat oficerów polskiej armii. To wielka strata - mówił prezydent Lech Kaczyński podczas wczorajszych uroczystości pogrzebowych. - W warunkach pokoju zdarzyła się największa katastrofa w historii polskiego lotnictwa. Spotkało nas wszystkich wielkie nieszczęście. Zginęło 20 oficerów lotnictwa, członków elity armii.

Lech Kaczyński podkreślił, że polegli oficerowie byli znakomitymi fachowcami. Bywali w okolicznościach niezwykle trudnych i wychodzili z sytuacji, z których wydawało się, że nie można wyjść. - Tym razem zabrakło żołnierskiego szczęścia. Dziś nie ma ich wśród nas. Choć powinni być jeszcze przez wiele, wiele lat. Pamięć o tych, którzy polegli zostanie na zawsze nie tylko w rodzinach, ale także wśród obywateli Rzeczpospolitej - zakończył Lech Kaczyński.

Będziemy pamiętać
- Rzeczpospolita będzie o Was zawsze pamiętać - mówił premier Donald Tusk. - Można powiedzieć śmierć żołnierza, śmierć lotnika to chleb powszedni naszej historii, ale przecież dla najbliższych śmierć, nawet śmierć oficera polskiego wojska jest nie do przyjęcia. I dlatego dzisiaj bliscy tych, którzy zginęli, chowają twarze, by ukryć łzy. Ale dzisiaj wszyscy Polacy mówią wam, że nie musicie tych łez chować.

- Wiedzcie o tym, że ci którzy tragicznie zginęli, ciągle są z nami i z wami. Są, jak na lotników przystało, gdzieś w przestworzach, po to żeby dalej czuwać nad wami, czuwać nad bezpieczeństwem Rzeczypospolitej - powiedział premier Tusk. - Kiedyś - zaznaczył - wszyscy się spotkamy, by podziękować im jeszcze raz za tę służbę.

Ból i żal
- Dla swoich następców byli wzorem poświęcenia i odwagi - powiedział minister obrony Bogdan Klich. - Byli asami sił powietrznych, znakomitymi żołnierzami i wybitnymi specjalistami; ludźmi oddanymi służbie i swojej pracy; spadkobiercami wielkiej polskiej tradycji. Nie ma takich słów, którymi można by wyrazić to, co towarzyszy nam po katastrofie - szok, ból, uczucie niedowierzania, jakie czujemy po śmierci 20 lotników, którzy tak wiele mieli jeszcze do zrobienia. Stawiamy losowi pytania, na które wciąż nie ma odpowiedzi i choć śmierć jest rzeczą żołnierską, nie możemy się z nią pogodzić. Czujemy ból i żal. Mamy poczucie nieodwracalnej straty - zakończył minister.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!