Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Hoc: - Dobrze jest przypominać o etosie lekarza [wideo]

Iwona Marciniak
Czesław Hoc: Jeśli lekarz łączy w sobie dobro, profesjonalizm, empatię, to budzi większe zaufanie pacjenta
Czesław Hoc: Jeśli lekarz łączy w sobie dobro, profesjonalizm, empatię, to budzi większe zaufanie pacjenta Radosław Koleśnik
Z Czesławem Hocem, posłem, ale przede wszystkim lekarzem, endokrynologiem, kołobrzeżaninem, członkiem Kapituły konkursu Hipokrates

Czy stosunek do lekarza, który nas leczy, sympatia lub antypatia, mają znaczenie dla terapii?
Oczywiście. Jest takie powiedzenie: żeby być dobrym lekarzem, trzeba być najpierw dobrym człowiekiem. Zaufanie pacjenta do lekarza jest bardzo ważne, zarówno biorąc pod uwagę diagnostykę, jak i terapię. Z kolei medycyna jest jedną z najszlachetniejszych nauk. Jeśli lekarz łączy w sobie dobro, profesjonalizm, empatię, wtedy zaufanie pacjenta do niego jest większe. A większe zaufanie to skuteczniejsza terapia.

Wiem o tym również z własnego doświadczenia. Dobrze jest, gdy pacjenci i lekarze pozostają w pozytywnej relacji. Taka jest zresztą idea lekarza rodzinnego. Chodzi o opiekę holistyczną, znajomość pacjenta, jego rodziny, warunków, w których żyje. Według WHO zdrowie to nie tylko brak choroby , to dobrostan fizyczny, psychiczny i socjalny. Musimy znać pacjenta.

Dlaczego mimo to, nadal zdarzają się lekarze, który traktują pacjenta przedmiotowo?
Wiem, że tak bywa i bardzo nad tym boleję. Ubolewam też, że w Polsce już nie ma służby zdrowia, z naciskiem na słowo służba. Jest działalność lecznicza. Gubi się etos zawodu lekarza, nie ma misji placówek ochrony zdrowia. Grozi nam, że nie będzie szpitali, tylko przedsiębiorstwa. Lekarz staje się przedsiębiorcą, a pacjent świadczeniobiorcą. Zawsze czeka na mnie wielu pacjentów. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której wychodzę przed gabinet i pytam: ilu jest dziś świadczeniobiorców, bo mam jeszcze tylko np. pięć procedur. Ale widzę też, że zmienia się też stosunek do pacjenta. Kiedyś dobro pacjenta było najwyższym prawem, teraz rządzi procedura. Jeśli pacjent przynosi ze sobą dobrze płatną procedurę, jest mile widziany. Jeśli jego leczenie oznacza procedurę kosztochłonną, przewlekłą,to możemy usłyszeć - jest kolejka, proszę przyjść później. Pacjent czuje się czasem jak intruz, jest zagubiony w tym systemie. Ubolewam, że tak jest. Medycyna wyzbywa się humanizmu, szlachetności, na rzecz procedury i finansów. A w służbie zdrowia nie może być tak, że decyduje pieniądz, ekonomia.

Pacjenci też potrafią dać lekarzom popalić...
To prawda. Rośnie świadomość społeczna, jest "doktor Google", każdy uważa, że zna się na medycynie. Kiedyś panował wzajemny respekt, teraz bywa tak, że pacjent twierdzi: wiem lepiej. Lekarz musi się odnaleźć w nowej roli, przywrócić właściwą relację w profesjonalny, wysoce kulturalny sposób. Ale nie zawsze jest na to czas, nie zawsze są chęci, nie zawsze lekarz jest przygotowany do takiej roli. Napięcie rośnie i człowiek odreagowuje. Ale nie jest też tak, że lekarz zawsze ma rację.

Jeśli pacjent trzy razy powtarza, że go boli, że umrze, to choćby wszystkie przyrządy temu przeczyły, trzeba go uważnie obserwować. Dziesięć razy może nie mieć racji, ale jedna pomyłka lekarska może skończyć się tragedią. Dobrze, że jest ten konkurs. To okazja do przypomnienia o etosie lekarza, empatii, powołaniu. I do docenienia lubianych lekarzy.

>>> Plebiscyt Hipokrates 2015. Zagłosuj!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!