Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek z wizją

Redakcja
Wojciech Kożyczkowski
Wojciech Kożyczkowski
Rozmowa z Wojciechem Kożyczkowskim, aktualnym mistrzem Polski w glazurnictwie.

- Jakiego rodzaju prace wykonuje Pan na co dzień?

- Praktycznie zajmuję się tylko glazurnictwem. Kładę okładziny ceramiczne i kamienne w łazienkach, kuchniach, hollach, wszędzie tam, gdzie sobie klient zażyczy. To on dobiera kolorystykę płytek, moim zadaniem jest ich fachowe przyklejenie i zaspoinowanie. Często klienci proszą mnie o doradztwo. Chętnie się tego podejmuję.

- Co jest teraz modne na rynku glazurniczym?

- Nadal kładzie się płytki o standardowych wymiarach 30 x 30 cm, ale coraz bardziej popularne są okładziny 30 x 60 cm czy 30 x 90 cm, płyty wielkoformatowe i ich przeciwieństwo - małe płytki mozaikowe. Jeżeli chodzi o materiały, tak jak mówiłem, najbardziej popularny jest gres i, niezmiennie, naturalny kamień. Dziś, to już nie tylko granit i marmur, ale także piaskowiec czy trawertyn. Modę dyktują producenci okładzin, ale i tak ostatnie zdanie należy zawsze do inwestorów. Glazurnicy są gdzieś pomiędzy.

- Gdzie szuka Pan inspiracji?

- Przeglądam foldery, katalogi, ale prawdę mówiąc najczęściej nam własną wizję. Wynika to pewnie z doświadczenia i tego czegoś… Gdy wchodzę do pomieszczenia, po chwili wiem, jak powinno ono wyglądać. Moją propozycję, opis czy rysunek weryfikuje klient. Jak dotychczas nie zdarzyło się, żeby mój pomysł wywrócił do góry nogami. Liczne fotografie realizacji i rekomendacje wskazują, że nie jestem taki zły… Jeżeli ktoś jest dobry w swoim zawodzie, to kryzys go na pewno nie dotknie.
- Ceni się Pan?

- Każdy, kto wykonuje swoją pracę profesjonalnie powinien się cenić. Oczywiście dochodzą do tego realia rynku. Są one różne w zależności od regionu kraju, a także od skali i stopnia skomplikowania realizacji. Tradycyjne położenie glazury czy terakoty kosztuje u mnie 60 zł netto za mkw. Jeżeli posadzka ma być ułożona we wzór, dorzucam 15 proc. Mogę też zamontować wannę, baterie, oświetlenie. Wówczas kosztuje to drożej. Szanuję klienta i siebie. Zanim przystąpię do pracy, szczegółowo omawiam jej zakres, sposób wykonania, czas oraz koszty. Nie lubię niedomówień, dlatego wszystko musi być dograne wcześniej.

Notka:
Wojciech Kożyczkowski, glazurnik z siedemnastoletnim stażem, ma 37 lat, z wykształcenia stolarz budowlany, członek Polskiego Zrzeszenia Płytkarzy. Zdobywca pierwszego miejsca na II Glazurniczych Mistrzostwach Polski, zorganizowanych na tegorocznych poznańskich targach Budma przez Polskie Zrzeszenie Płytkarzy i Grupę Atlas. Mieszka w Luzinie, koło Wejherowa (woj. pomorskie). Żonaty. Ma trójkę synów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!