Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czterech chuliganów napadło na 47-latka. Pobili go i ukradli zakupy [wideo]

Rajmund Wełnic
Czterech młodych chuliganów napadło wieczorem na mieszkańca Szczecinka wracającego do domu, pobili go i ukradli zakupy. Trzech napastników jest już pod kluczem, policja szuka czwartego.
Czterech młodych chuliganów napadło wieczorem na mieszkańca Szczecinka wracającego do domu, pobili go i ukradli zakupy. Trzech napastników jest już pod kluczem, policja szuka czwartego. archiwum
Czterech młodych chuliganów napadło wieczorem na mieszkańca Szczecinka wracającego do domu, pobili go i ukradli zakupy. Trzech napastników jest już pod kluczem, policja szuka czwartego.

Z policyjnych statystyk wyłania się dość niepokojący obraz rosnącego zagrożenia rozbojami i wymuszeniami rozbójniczymi. O ile jeszcze 5 lat temu w powiecie szczecineckim odnotowano aż 31 takich przestępstw, to w latach następnych ich liczba stopniowo spadała - do zaledwie 11 w roku 2012. Ma to zapewne związek z rozbudową sieci monitoringu wizyjnego w Szczecinku. Niestety, już w zeszłym roku rozbojów zaczęło przybywać, i to znacznie, bo odnotowano wzrost o kilkadziesiąt procent: do 16 przestępstw. - Tak to już jest, gdy punkt odniesienia jest niewielki - mówi jeden ze szczecineckich policjantów. Pocieszające, że sprawców zdecydowanej większości rozbojów i wymuszeń ujmowano, w roku minionym wykrywalność tych przestępstw sięgała 94 procent, a były lata, że łapano wszystkich bandziorów.

Drastyczne sceny, jak kiepskiego filmu, rozegrały się w poniedziałkowy wieczór na szczecineckim osiedlu Mierosławskiego. 47-letni mieszkaniec Szczecinka wyszedł z domu z psem na spacer i przy okazji kupił papierosy i piwo z pobliskim sklepie. Psa przywiązał przed sklepem i gdy wyszedł zauważył, że młody mężczyzna drażni czworonoga. - Pan odwiązał psa i bez słowa chciał się oddalić, miał się przy tym otrzeć o młodzieńca, który krzyknął, że ten go uderzył i wtedy zadał mu dwa ciosy - mówi Jerzy Sajchta, zastępca prokuratora rejonowego. - Koledzy odciągnęli go od przerażonego mężczyzny, który czym prędzej chciał wrócić do domu, ale po chwili napastnik dogonił go i znowu zaczął bić. I koledzy ponownie odciągnęli krewkiego łobuza od sponiewieranego mężczyzny. Agresja ustala na chwilę, gdy przyglądająca się zdarzeniu dziewczyna zaczęła krzyczeć "co robicie, zostawicie go".

47-latkowi nie dane było jednak dojść w spokoju do domu. Znowu został osaczony przez dwóch napastników, którzy krzycząc "dawaj browara" zaczęli mu wyrywać torbę z zakupami, przewrócili na ziemię i zaczęli kopać. W końcu wyrwali mu reklamówkę z zakupami wartymi 38 złotych i uciekli w głąb osiedla.

Najwyraźniej czuli się zupełnie bezkarnie, bo daleko nie uciekli i dalej buszowali po osiedlu. Wezwany przez poszkodowanego policyjny patrol szybko namierzył grupkę młodych ludzi, a wśród nich podejrzanych. Byli na tyle pewni swego, że nawet nie ukryli swego łupu i policjanci znaleźli przy nich ukradzioną torbę. Prokurator dodaje, że jeden z nich nieco wcześniej pobił też inną osobą. Do aresztu trafiło na razie trzech młodych mężczyzn, dwóch - 18 i 21-latek byli pijani.

Więcej szczegółów w środowym papierowym wydaniu Głosu Koszalińskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!