- Za chwilę nad Parsętą nie będzie się dało przejść. Już teraz przy ławkach gromadzą się odpadki. Nikt ich nie zbiera, nie ma też gdzie ich wyrzucić - informuje jedna z naszych czytelniczek.
Sprawdziliśmy, rzeczywiście w równoległej do ul. Rzecznej alei robi się coraz większy bałagan. Na próżno szukać też kubłów czy tzw. psich pakietów. Spacerujący mają w tym rejonie do dyspozycji zaledwie dwa niedużę śmietniki: pomarańczowy przy przystanku autobusowym albo kubeł na skrzyżowaniu z ul. Gierczak.
Jak poinformowano nas w wydziale komunalnym urzędu miasta, śmietników na ul. Rzecznej nie ma, bo trwa tam remont. Od około tygodnia całość to plac budowy, na który kołobrzeżanie czy turyści nie powinni w ogóle mieć wstępu.
Za porządek odpowiada zresztą nie magistrat, lecz realizująca przebudowę firma Skanska. Urzędnicy obiecali jednak sprawy nie zostawić. Jak informuje rzecznik prezydenta, zobowiązali wykonawcę remontu by zadbał na ul. Rzecznej o porządek. Śmieci mają być zbierane przez robotników. Michał Kujaczyński dodaje, że pojemniki pojawią się dopiero po zakończeniu prac, które przewidziano na jesień.
- To kompletna bzdura! Wygląda na to, że mamy się oduczyć wyrzucania odpadów do śmietników. Rozumiem, że teraz wszystko trzeba rzucać na trawnik, licząc na to, że ktoś to w końcu pozbiera. Kilka najmniejszych kubłów rozwiązałoby problem. Nie rozumiem, gdzie tu logika, o edukacji nie wspomnę - komentowała spotkana nad Parsętą kołobrzeżanka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?