Tę tajemniczą historię bada Danuta Szewczyk, historyk w koszalińskim Muzeum, a jakiś czas temu śledztwo w tej sprawie wszczął też Instytut Pamięci Narodowej. Dziś wiemy na pewno tyle, że na przełomie lat 1944/45 w Koszalinie przebywała i pracowała kilkudziesięcioosobowa grupa internowanych przez Niemców włoskich żołnierzy.
W pierwszych dniach marca 1945 roku, gdy do Koszalina nadciągały sowieckie dywizje, Włosi ruszyli pieszo w ich kierunku, aby oddać się w ich ręce (formalnie, po wypowiedzeniu w 1943 roku przez Włochy wojny Niemcom, byli sojusznikami ZSRR). Wiemy też, że kilka dni później sowieccy żołnierze, już po zajęciu przez nich Koszalina, przywieźli kilkoro ówczesnych koszalinian na miejski cmentarz przy dzisiejszej ulicy Gnieźnieńskiej i pokazali - jako przykład hitlerowskiego mordu - masowe groby włoskich żołnierzy.
Jak i dlaczego Włosi dostali się do Koszalina? Gdzie pracowali? Czy wiadomo coś więcej o tym, kto faktycznie zamordował włoskich żołnierzy i czy faktycznie to oni mogą spoczywać na koszalińskim cmentarzu? O tym wszystkim przeczytacie w środę 4 marca, w papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego". Także w środę na naszej stronie znajdziecie więcej zdjęć poświęconych pobytowi Włochów w Koszalinie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?