-Jesteśmy załamani i przerażeni. Absolutnie nie wiemy co nas czeka i nie jesteśmy w stanie zaplanować pracy na kolejne miesiące. Nie wiemy również jakie są plany wobec nas jako podmiotu leczniczego świadczącego usługi w ramach NFZ-u. Zawsze o tej porze roku odbywała się kontraktacja. Dzisiaj nic nie wiemy, czy będzie kontraktacja na przyszły rok - mówi nam przedstawicielka sanatorium Dukat w Dąbkach.
Już od początku pandemii funkcjonowanie sanatoriów było utrudnione. Jak się dowiadujemy w jednym z ośrodków sanatoryjnych na obecny turnus przyjechało 40 procent gości z kontraktu. Zgodnie z przepisami personel musi być gotowy na przyjazd 100 procent gości. Teraz władze sanatorium dowiedziały się, że z dnia na dzień muszą zamknąć działalność. Jak mówią nasi rozmówcy, najgorsze jest to, że nie mają wytycznych jak dalej funkcjonować.
Nadzieją na utrzymanie się obiektów sanatoryjnych może być przekształcenie w izolatoria. O tym wspomniała w rozmowie z nami przedstawicielka sanatorium w Dąbkach.
-Chcemy konkretnych informacji. Po pierwsze, które i ile sanatoriów będzie przekształcone w izolatoria. My wykazujemy chęć i gotowość do takiej działalności, żeby tylko utrzymać ciągłość zatrudnienia. Chcielibyśmy wiedzieć już teraz - mówi.
- Chcielibyśmy, żeby rząd spojrzał na takie przedsiębiorstwa, jak nasze będące w stu procentach prywatne, że my jesteśmy tak naprawdę zdani na siebie. Jesteśmy jednak także bardzo cenni dla państwa, bo utrzymujemy dużą część lokalnego społeczeństwa - zaznacza jedna z przedstawicielek sanatorium.
Sanatorium zaprasza na pobyty prywatne, bo obecnie działalność hoteli zabroniona nie została.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?