Bomba wybuchła, gdy okazało się, że właśnie mija termin na zgłaszanie uwag w sprawie tej kontrowersyjnej inwestycji. Do działania przystąpił m. in. Józef Karasiński, znany w Darłowie działacz Samoobrony. Do mieszkańców trafiło ostrzeżenie przed szkodliwą inwestycją, zainteresowani przeciwnicy składali swoje podpisy pod protestem. Pismo miało trafić wczoraj do urzędu. Nie trafiło, bo akcję odwołano. To dlatego, że - jak nam później tłumaczono - doszło do nieporozumienia. - Bo my nie chcieliśmy sortowni przy ul. Żeromskiego, w pobliżu internatu szkoły morskiej. Ale okazało się, że tam ma stanąć tylko biurowiec sortowni, a to nam nie przeszkadza - usłyszeliśmy od zainteresowanych mieszkańców.
Zamieszanie wokół planów inwestycyjnych ratusza wybuchło przed wakacjami, wtedy już pisaliśmy o niezadowoleniu mieszkańców. - Niektórzy byli jednak na wycieczce w takiej sortowni i przekonali się, że strach ma duże oczy. Niepokój został w końcu zażegnany - zapewnił nas wczoraj burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz.
Sortownia ma działać w starej kotłowni niedaleko cmentarza. To tutaj będą trafiały śmieci z miasta, po czym będą poddawane prasowaniu. Następnie będą wywożone na wysypisko do Gwiazdowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?