Darłowo jak z filmów science fiction

OPINIA

OPINIA

Po co wydawać miliony złotych na taką "wirtualną" inwestycję? Czy nie ma w mieście innych, bardziej pilnych potrzeb?
- pytamy Arkadiusza Klimowicza, burmistrza Darłowa:
- Czy jak się mieszka na prowincji, to należy zajmować się tylko pomocą społeczną i dziurawymi chodnikami? Oczywiście poza informatyzacją są inne potrzeby społęczne. Nie zapominamy o nich. W tej chwili wdrażamy kilkanaście projektów dotyczących np. infrastruktury drogowej, przebudowy starego miasta. Ale żyjemy w XXI wieku i trudno obecnie sobie wyobrazić życie bez łatwego dostępu do Internetu, dzięki któremu każdy mieszkaniec Darłowa będzie mógł bez problemów załatwić wiele spraw w urzędzie. Zresztą ten projekt ma kosztować miliony, ale liczę na to, że udział samorządu w tym przedsięwzięciu wyniesie najwyżej 15 procent. Resztę dostaniemy z Regionalnego Programu Operacyjnego. (ces)

A z głośników zawieszonych na dziesiątkach słupów przekazywane będą ostrzeżenia o zagrożeniach...

To nie jest obraz świata dalekiej przyszłości, ale... projekt Darłowa, który zaczyna być wprowadzany w życie. Ma kosztować od 5 do 7 milionów złotych i zacząć funkcjonować najpóźniej w 2015 roku.

Mowa o Strategii Budowy Społeczeństwa Informacyjnego na lata 2006 - 2015. Zgodnie z nią burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz powołał już zespół informatyków i ekspertów od zdobywania unijnych funduszy, by jak najszybciej strategię wdrożyć. Szefem zespołu został Łukasz Kupracz. Niedawno zespół zakończył pierwszy etap prac i przedstawił władzom miasta raport.

- Zgodnie z raportem ratusz musi się połączyć siecią światłowodową ze wszystkimi spółkami miejskimi, zakładami budżetowymi, placówkami oświatowymi, sportowymi i kulturalnymi - informuje Leszek Walkiewicz, rzecznik darłowskiego Urzędu Miasta.

UM i Centrum Reagowania Miejskiego będą miały ścisłą łączność z policją, Strażą Graniczną, Urzędem Morskim, strażą pożarną, służbą zdrowia, Kapitanem Portu, Ratownictwem Morskim, Terminalem Odpraw Granicznych, Miejskim Centrum Sprzedaży Ryb, Urzędem Celnym, Urzędem Pracy oraz Urzędem Gminy Darłowo.
Ale to dopiero początek.

We wszystkich najważniejszych punktach miasta mają być zainstalowane tzw. HotSpoty. - To punkty, skąd będzie można bezprzewodowo i za darmo korzystać z dostępu do Internetu - tłumaczy rzecznik. HotSpoty zostaną zainstalowane na słupach, z których prowadzony będzie także monitoring całego miasta - od plaży, przystani jachtowej i Zarządu Portu, po szkoły, dworzec PKP i PKS, Zamek Książąt Pomorskich, cmentarz, parki i główne ulice. W punktach monitorowania będą też zainstalowane głośniki.

- Przez nie będziemy mogli ostrzegać społeczeństwo o wszystkich zagrożeniach - dodaje Leszek Walkiewicz. Cały system monitoringu ma opierać się na... zasilaniu słonecznym. W niektórych miejscach, np. na rynku, na poczcie w Darłówku, w Zespole Szkół zostaną ustawione kioski informatyczne.

To swego rodzaju komputery, zamknięte w "wandaloodporną" obudowę, wyposażone w ekran dotykowy i klawiaturę. Dzięki nim każdy będzie mógł w kilka chwil sprawdzić co ciekawego dzieje się w mieście, jak załatwić określoną sprawę, odnaleźć się na mapie, sprawdzić pogodę... Planowane jest nawet prowadzenie bezpośrednich transmisji z obrad sesji Rady Miejskiej.

Koniec planów? Nic podobnego. Prawie wszystkie sprawy w Urzędzie Miasta będzie można załatwić przez Internet. Służyć do tego ma elektroniczna skrzynka podawcza.