Na mało efektywnym poszukiwaniu pracy większość nastolatków spędzi całe wakacje.
Wszystko to robią na czarno, bo legalnej pracy dla osób przed 18 rokiem życia po prostu nie ma. Problem w tym, że młodzi do pracy się garną. Chcą zarabiać na swoje potrzeby i przynajmniej na chwilę odejść od rodzicielskiego garnuszka.
Większość czeka jednak srogie rozczarowanie. Doświadczył tego 17-letni Marcin. - Już od połowy czerwca szukałem pracy, legalnej oczywiście. Pytałem w różnych miejscach, mówiłem, że mogę wykonywać każdą robotę, jestem dyspozycyjny, zdrowy i silny. Każdy odsyłał mnie z kwitkiem jakbym był trędowaty - opowiada.
Zdesperowany poprosił ojca, żeby spróbował wcisnąć go do pracy w firmie budowlanej znajomego. - Udało się. Nie było jednak mowy o legalnym zatrudnieniu. Może jest jakieś ryzyko, ale przynajmniej mam robotę, mogę sobie uczciwie zarobić i pojechać na wakacje. Bez znajomości nic by z tego nie było -stwierdza.
Pisemna zgoda rodzica, opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej, orzeczenie lekarza i na końcu zgoda inspektora pracy - to dokumenty, które nastolatek musi mieć, by podjąć pracę. Oprócz tego pracodawca zobowiązany jest przestrzegać bardzo restrykcyjnych przepisów regulujących pracę nieletniego. Wszystko to razem wzięte zniechęca i młodych i przedsiębiorców. - Gdybym chciał czekać, aż młody skompletuje dokumenty, by go zatrudnić, minęłyby wakacje. A na to czasu nie mam - mówi pan Jacek, właściciel małej firmy.
Źródło
Młodzi chcą pracować. Ale z wakacyjną robotą dla nieletnich jest krucho - www.echodnia.eu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?