Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego tak drogo?!

(r)
Grupa lokatorów bloku TBS z ulicy Szafera, którzy nie godzą się na podwyżki czynszu.
Grupa lokatorów bloku TBS z ulicy Szafera, którzy nie godzą się na podwyżki czynszu. Rajmund Wełnic
Przykry noworoczny prezent dla lokatorów Towarzystwa Budownictwa Społecznego ze Szczecinka. Czynsze za ich mieszkania rosną o ponad 26 procent.

W ostatnich dniach zeszłego roku ponad stu lokatorów mieszkań z trzech domów TBS dostało zawiadomienie o podwyżce czynszu z 6,24 na 7,92 zł (ponad 26 procent). Biegnie już termin wypowiedzenia, nowe stawki wchodzą w życie z początkiem kwietnia. - Jeszcze w roku 2001 Rada Miasta ustaliła, że czynsz będzie wynosił 3,8 procent tzw. stawki odtworzeniowej mieszkania ustalanej przez wojewodę, a zależnej od średnich kosztów zbudowania metra mieszkania - mówi Tomasz Wełk, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej TBS w Szczecinku. Pięć lat temu było to 1969 zł, teraz 2500 zł. - Odpowiednio daje to właśnie stawkę czynszu 6,24 i 7,92 zł - wyjaśnia szef ZGM i dodaje, że w tym jest także ujęta spłata kredytu zaciągniętego na budowę bloków TBS. T. Wełk zapewnia, że z analizy kosztów wynika, iż w zeszłym roku koszt utrzymania wyniósł 8,04 zł za metr. - I trzeba pamiętać, że to są nowe budynki, w których poważniejsze remonty dopiero się zaczną - dodaje, że spółka nie może dopłacać do utrzymania zasobów TBS.
Lokatorów te wyjaśnienia kompletnie nie przekonują: - ZGM traktuje nas jak dojne krowy, mamy płacić i z niczym nie dyskutować - mówią. Tymczasem najemcy mają wiele zastrzeżeń i do skali podwyżki, i do tego, jak ZGM wywiązuje się ze swoich obowiązków jako zarządca. - Mieszkamy tu już kilka lat i przez ten czas spłaciliśmy w czynszu część kredytu - mówi Krzysztof Wisłocki z bloku przy ulicy Szafera. - Spada też inflacja i raty do spłaty powinny maleć, a nie rosnąć. Do ZGM wysłano list z pytaniami o uzasadnienie podwyżki, pod którym podpisało się kilkadziesiąt osób.
Mieszkańcy jednym tchem wymieniają liczne usterki, które ich zdaniem ZGM nie potrafi lub nie chce usunąć - cieknący dach i okna połaciowe, zbyt gorącą wodę w kranach, wadliwie działającą wentylację, kłopoty z kolektorem słonecznym do podgrzewania wody oraz pleśnią i grzybem, jakie pojawiają się w mieszkaniu. - Na nasze skargi konserwator w ogóle nie reaguje lub reaguje z łaski i po kilku tygodniach - denerwuje się K. Wisłocki, któremu notabene do dziś nie doręczono wypowiedzenia stawki czynszu.
- Jeżeli podwyżka ma wynieść aż 26 procent to żądamy należytej obsługi - mówi jedna z lokatorek. Skala znacznie przekracza inflację, poza tym duża część rodzin utrzymuje się z jednej pensji i dodatkowy wydatek rzędu nawet stu kilkudziesięciu złotych to poważny uszczerbek w domowym budżecie. - Skończy się tym, że miasto i tak dopłaci do czynszów, bo ludzie pójdą po dodatki mieszkaniowe - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!