Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do armii marsz - 180 osób założyło w Koszalinie mundury [zdjęcia]

Jakub Roszkowski
We wtorek dokładnie 180 młodych osób z całej Polski, w tym 30 kobiet, z własnej i nieprzymuszonej woli rozpoczęło w Koszalinie czteromiesięczne szkolenie. Niegdyś była to obowiązkowa, zasadnicza służba wojskowa. Trwała dwa lata. - A teraz armia jest zawodowa, wstępują do niej jedynie ci, którzy chcą w niej służyć - podkreśla starszy chorąży sztabowy Tomasz Fajgier. Wczoraj rejestrował nowo przybyłych do koszalińskiego Centrum Szkolenia Sił Powietrznych. To właśnie tutaj przez kolejne cztery miesiące grupa 180 osób będzie przygotowywana do pełnienia służby w polskiej armii. - Najpierw przejdą szkolenie podstawowe, które potrwa trzy miesiące. Będą musieli z tego zaliczyć egzamin. Następnie przejdą miesięczne szkolenie specjalistyczne, które również zakończy się egzaminem. Najlepsi otrzymają kontrakty - wyjaśnia w wielkim skrócie Fajgier. W Koszalinie od 2010 roku przeszkolono już ponad 2.000 młodych osób, szkoleni są przyszli żołnierze szeregowi - wartownicy, specjaliści obrony przeciwlotniczej, specjaliści radiolokacji, specjaliści walki i rozpoznania radioelektronicznego. 24-letnia Adrianna Buczkowska z Zielonej Góry dokumenty z prośbą o przyjęcie na szkolenie złożyła już siedem miesięcy temu. Przeszła badania lekarskie, test psychologiczny, miesiąc temu dostała bilet do Koszalina. - Babcia powiedziała, żebym nie jechała, ale rodzice trzymają kciuki. Skończyłam AWF, studiuję jeszcze bezpieczeństwo narodowe, chcę służyć w armii. Wojna na Ukrainie? Oczywiście, że są obawy, ale w ciągu tych siedmiu miesięcy oczekiwania na wezwanie nie zmieniłam ani razu zdania. Jeśli powiedziało się A, trzeba powiedzieć też B. - By w ogóle myśleć o służbie w armii szkolenie takie, jakie prowadzi nasze CSSP, jest pierwszym, podstawowym, ale nieodzownym krokiem na drodze do osiągnięcia tego celu - tłumaczy kapitan Jarosław Barczewski. - Akces zgłaszamy do właściwej, ze względu na nasze miejsce zamieszkania, Wojskowej Komendy Uzupełnień. Jeśli przejdziemy wszelkie potrzebne badania, otrzymamy, choć to może potrwać nawet rok, wezwanie na szkolenie. Dla żołnierzy szeregowych trwa ono cztery miesiące, dla podoficerów pięć, a dla oficerów sześć miesięcy. Dla wielu z nich, tak jak już powiedział chorąży Fajgier, to furtka do pełnienia służby w Narodowych Siłach Rezerwowych, później w armii zawodowej. Żołd dla elewa - tak zwą się szkoleni w Koszalinie - to 750 zł miesięcznie. Wikt i opierunek jest za darmo. Spanie też. Wczoraj wszyscy elewi zostali zarejestrowani. Dostali nowe mundury, buty wojskowe, poszli na pierwszy obiad. Za tydzień otrzymają broń, a za kolejne trzy tygodnie będzie przysięga. Przyjadą rodziny, narzeczone, żony i mężowie. Jak za dawnych czasów. d

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!