Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do czterech razy sztuka. Była komenda policji w Szczecinku sprzedana

Rajmund Wełnic
Gmach dawnej komendy w latach 30. XX wieku, wtedy mieścił się tu urząd katastralny
Gmach dawnej komendy w latach 30. XX wieku, wtedy mieścił się tu urząd katastralny Archiwum Muzeum Regionalne
Szczecineckiemu starostwu udało się w końcu sprzedać dawną siedzibę policji. A kto kupi hotel "Viki"?

To było już czwarte podejście, w końcu udane, bo poprzednie przetargi na gmach przy ulicy 28 Lutego kończyły się fiaskiem - nikt bowiem nie wpłacał nawet wadium. W efekcie powiat "zjeżdżał" z ceną wywoławczą z 3,1 milionów zł do 1,2 mln zł.

Ostatecznie w czwartym przetargu znalazł się nabywca, który ostatecznie wylicytował 1,,212 mln zł. Kupcem jest szczecinecki przedsiębiorca Wiesław Pączka, m.in. właściciel kilku lokali użytkowych i kamienic czynszowych w Szczecinku. Jego ostatnim projektem był remont i adaptacja na mieszkania jednego z koszarowców przy ulicy Myśliwskiej.

- Prace w dawnej komendzie chcielibyśmy rozpocząć jeszcze w tym roku - mówi. - Powstanie tu przynajmniej kilkanaście mieszkań, przyznam jeszcze, że nie wiem, czy na wynajem, czy też na sprzedaż.

Solidny gmach przy ulicy 28 Lutego Niemcy wznieśli w roku 1920 na potrzeby pruskiego urzędu katastralnego. Cała popolicyjna nieruchomość to budynek liczący ponad 1,8 tysiące metrów kwadratowych, prawie półhektarowa działka oraz budynki zaplecza. Wszystko jednak mocno wyeksploatowane. Stan techniczny i wielkie nakłady na remont były zresztą jednym z powodów decyzji o budowie nowej komendy przy ulicy Polnej. Bardziej opłacało się ją postawić w nowym miejscu niż inwestować w kosztowny remont u rozbudowę i tak niezbyt funkcjonalnego dla policji obiektu. Mundurowi na Polną przenieśli się już latem 2013 roku.

Szczecinecki rynek nieruchomości nie należy do łatwych. Spore problemy np. ze sprzedażą hotelu Viki (obecnie w dzierżawie) na dawnym kempingu przy ulicy Kościuszki ma syndyk upadłego właściciela. Przeszło dwuhektarowa działka nad samym jeziorem i hotel na 32 osoby, z restauracją, pubem, spa i salą konferencyjną (3,6 tys. metrów) nie może znaleźć nabywcy za nieco ponad 10 mln zł. - To i tak jest już cena obniżona do oszacowania o 25 procent - mówi syndyk masy upadłości Władysław Sowirka. - Jeżeli nie będzie chętnych, będę musiał wystąpić do sędziego komisarza o kolejną obniżkę.

Można także kupić niedokończoną galerię Gryf przy ulicy Ogrodowej, czy pobliski gmach spółdzielni Unia, czy odrestaurowaną kamienicę z hotelem i knajpką Sint Ji przy placu Sowińskiego. Nabywców znalazły za to dawny spichlerz nad rzeczką Niezdobną i byłe targowisko Manhattan przy deptaku. Ich nowi właściciele mają ciekawe plany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera