Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do portu w Gdyni zawinął po raz pierwszy masowiec Koszalin [zdjęcia]

Marzena Sutryk
- Dostałam wiadomość, że statek Koszalin ma być po raz pierwszy w polskim porcie, w Gdyni. Długo się nie zastanawiałam - pojechałam na spotkanie z załogą - opowiada Teresa Żurowska, znana prawniczka z Koszalina, a zarazem matka chrzestna statku Koszalin. Stały kontakt z załogą statku to jeden z najważniejszych obowiązków matki chrzestnej. Nasi Czytelnicy zapewne pamiętają, że Teresa Żurowska została wybrana na matkę chrzestną masowca przy udziale Czytelników Głosu, Urzędu Miejskiego w Koszalinie oraz zarządu PŻM, który miał ostatnie słowo w tej sprawie. Nazwa m/s Koszalin wzięła się stąd, że kolejne jednostki PŻM mają imiona pochodzące od nazw polskich miast. Ponad dwa lata temu padło na Koszalin - zrodził się pomysł, by miasto było patronem 38-tysięcznika, który został zamówiony w chińskiej stoczni. Odkąd masowiec wypłynął ze stoczni w Tianjin transportuje ładunki dosłownie po całym świecie. Już raz matka chrzestna gościła na pokładzie (nie licząc dnia chrztu) - to było rok temu, gdy załoga zawitała do portu pod Hamburgiem. - I obiecałam sobie wtedy, że obowiązkowo, gdy będą w polskim porcie, pojadę do nich - mówi Teresa Żurowska. - Przygotowałam dla wszystkich paczki ze słodyczami na wcześniejszego Mikołaja, zabrałam też pamiątkową ceramikę i książkę o Koszalinie od prezydenta miasta, i pojechałam. Co prawda dosłownie na kilka godzin, ale warto było. Było przesympatycznie i wesoło. - Obecnie statkiem dowodzi kapitan Andrzej Małyszko - mówi pani Teresa. - Bo pamiętajmy, że obsada na statku, a więc załoga, kapitan, co kilka miesięcy się zmieniają. Tym razem wśród załogi była jedyna kobieta - Dominika Rudnicka, która studiuje na Akademii Morskiej i trafiła na Koszalin na praktyki. Cieszyła się, bo ten nasz Koszalin taki piękny i nowy. - Na mój przyjazd zostały przygotowane przepyszne dania - mówi Teresa Żurowska. - Trzeba przyznać, że kucharzy mają świetnych. Bardzo ucieszyli się na nasz widok - byłam bowiem razem z mężem. Dostałam na pamiątkę banderę polską z podpisami całej załogi, ale też banderę Wysp Bahama, pod którą oficjalnie pływa Koszalin. Obecnie Koszalin jest w drodze do Maroka, płynie ze zbożem. A gdzie załoga Koszalina spędzi święta? - Jeszcze dokładnie nie wiedzą, ale gdzieś na drugim końcu świata - mówi matka chrzestna. - Ale na pewno będzie świąteczny klimat na pokładzie, kolacja wigilijna z tradycyjnymi daniami, choinka, a stoły w mesie zostaną specjalnie na Wigilię odkręcone i ustawione razem, tak by wszyscy mogli zasiąść do wspólnego wigilijnego stołu. Ciekawostka - na kapitańskim mostku Teresa Żurowska zauważyła niewielki fragment niemalowanej deski. - Powiedzieli, że to na szczęście, że dzięki temu od dwóch lat statek pływa szczęśliwie po morzach i oceanach i nikogo z załogi nie spotyka nic złego - wyjaśnia ciekawostkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!