- Proszę przyjść zobaczyć, co się dzieje w czwartek, kiedy przyjmuję mieszkańców. Za każdym razem jest około 30-40 chętnych do podjęcia jakiejkolwiek pracy. W tej chwili mamy około 500 podań od bezrobotnych - stwierdza Andrzej Hypki, burmistrz gminy Kalisz Pomorski. Ludzie przychodzą, żeby zapytać o prace interwencyjne, publiczne. Wiadomo, że chodzi o jakiś zarobek, choć nie jest on duży. Pensja to około 630 złotych "na rękę", czyli najniższa krajowa. Ilu bezrobotnych z tej gminy znajdzie zajęcie przy pracach porządkowych, przy realizowanych inwestycjach? - Tego dokładnie jeszcze nie wiadomo. W zeszłym roku było ich około 120 osób miesięcznie. Myślę, że w tym roku będzie to podobna liczba. Mamy na ten cel 600 tysięcy złotych - dodaje burmistrz.
Więcej w papierowym wydaniu gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?