Dom Miłosierdzia w Koszalinie ma mnóstwo ubrań dla potrzebujących [wideo, zdjęcia]

Koszaliński Dom Miłosierdzia apeluje do wszystkich potrzebujących, aby przychodzili i darmo brali ubrania. - Mamy ich tyle, że może się u nas ubrać nawet kilka tysięcy osób - mówią organizatorzy. Stowarzyszenie Dom Miłosierdzia działa w Koszalinie od trzech lat lat, mieści się w charakterystycznym starym budynku z czerwonej cegły stojącym przy al. Monte Cassino. Od tego czasu trwa tu też nieustanny remont, który z zaniedbanej placówki ma uczynić dom, w którym pomoc w różnej postaci znajdą wszyscy potrzebujący. Pomimo że budynek nie jest jeszcze gotowy to stowarzyszenie prowadzi już swoją charytatywną działalność, a tym samym każdego dnia liczy na ofiarność koszalinian i mieszkańców regionu. - I okazało się, że ludzie mają wielkie serca i dostajemy w darze tyle rzeczy, że ich liczba przerasta nasze potrzeby - mówi ksiądz Radosław Siwiński, prezes zarządu stowarzyszenia. Dotyczy to zwłaszcza wszelkiego rodzaju ubrań, których przez ostatni rok ludzie przynieśli tyle, że dziś popakowane worki zajmują kilka pomieszczeń na jednym z pięter. - I cały czas dostajemy nowe. Oczywiście z jednej strony nas to bardzo cieszy, że ludzie są tak wrażliwi na ludzką biedę, chcą pomóc i nikogo nie odsyłamy z kwitkiem. Z drugiej mamy kłopot z taką ich ilością, nie chcemy też, aby u nas bezproduktywnie leżały i niszczały - dodaje Ilona Czeszejko, wiceprezes. Dlatego władze stowarzyszenia apelują do wszystkich potrzebujących z Koszalina i regionu, aby przyjść i wybrać te ubrania, które są im potrzebne. - Mamy ich tyle, że starczy dla kilku tysięcy osób. Są ubrania dla dorosłych, ale i dla dzieci. Takie, które przydadzą się na każdą porę roku. I co ważne, są przyzwoitej jakości. Oczywiście, zdecydowana większość z nich to rzeczy przez wiele lat używane, ale ci co je przynieśli na tyle szanowali tych, którzy będą je nosić, że nikt nam nie podrzucił zniszczonych, podartych ubrań. Co ciekawe też, mamy rzeczy całkiem nowe i to markowych firm. Kilka razy zdarzyło się bowiem tak, że jakiś sklep kończył działalność i nowe ubrania, które zostały w magazynach, przywoził do nas - opowiada Ilona Czeszejko. Po ubrania można przychodzić codziennie, ale 5 lipca zostanie zorganizowany specjalny dzień otwarty pod hasłem "Ciuch za uśmiech ". - Do tego dnia chcemy się przygotować szczególnie. Wszystkie ubrania zostaną wyciągnięte z worków, posegregujemy je i poukładamy w naszych pomieszczeniach na pierwszym piętrze. I w godzinach od 9 do 18 każdy będzie mógł przyjść i wybrać sobie to, co potrzebuje. Cena: ładny uśmiech - mówi ksiądz Siwiński. Zapowiada też, że tego rodzaju dni będą organizowane cykliczne, w zależności od potrzeb i ilości ubrań, które trafią do placówki. Remont Domu Miłosierdzia ma być ukończony w kwietniu przyszłego roku (docelowo pomoc i dach nad głową będzie mogło tutaj znaleźć 130 osób). - Wtedy też wszystko już będzie inaczej, zdecydowanie łatwiej nam będzie ogarnąć i uporządkować tę wielką, materialną pomoc ofiarowaną przez ludzi dobrej woli. Ale już teraz bardzo cieszy nas to, że nasza placówka na tyle zaistniała w świadomości mieszkańców Koszalina i regionu, że tak dużo osób już wie, że nasz dom to przede wszystkim miejsce spotkań. Tych, którzy pomocy potrzebują z tymi, którzy chcą ją zaoferować - podkreśla duchowny.