Słynną nieruchomość – dawne kasyno oficerskie wraz z blisko trzyhektarową działką nad jeziorem Pile w Bornem Sulinowie – na sprzedaż wystawia zachodniopomorski urząd skarbowy. W ten sposób fiskus próbuje odzyskać część zobowiązań podatkowych spółki w likwidacji, która jest właścicielem Domu Oficera.
Nieruchomość oszacowano na… 363 tysięcy złotych (w razie drugiej licytacji może spaść nawet do 272 tys. zł), co wydaje się niewygórowaną ceną za tak dużą i atrakcyjnie położoną działkę (kilka lat temu komornik bezskutecznie próbował sprzedać nieruchomość za ponad 2 mln zł). Ma ona jednak swoje ograniczenia – budowla jest objęta ochroną konserwatora zabytków, a teren – zgodnie z zapisami planu zagospodarowania przestrzennego - przeznaczony pod usługi turystyczne.
- To ogranicza możliwości potencjalnego inwestora –
burmistrz Bornego Sulinowa Dorota Chrzanowska mówi, że skarbówka podjęła się egzekucji na wniosek gminy, której spółka winna jest duże pieniądze z podatku od nieruchomości. Nie ukrywa także, iż był pomysł, aby to samorząd przejął z tego tytułu Dom Oficera i sam poszukał inwestora, ale ostatecznie nie skorzystano z prawa pierwokupu.
Dorota Chrzanowska ma nadzieję, że cenny zabytek w końcu znajdzie właściciela, który przywróci mu dawną świetność.
Smutny los Domu Oficera w Bornem Sulinowie
Dziś Dom Oficera w Bornem Sulinowie zamienia się w ruinę. Po jednym dużym pożarze, wielu mniejszych, aktach wandalizmu i szabrownictwa zabytek wymaga gigantycznych nakładów. Grozi mu całkowita zagłada, co oznaczałoby, że Borne Sulinowo stracić może najcenniejszą chyba pamiątkę swej militarnej przeszłości.
Dom Oficera to najbardziej charakterystyczny obiekt w leśnym miasteczku przypominający o jego wojskowej przeszłości.
Okazała budowla powstała w latach 30. XX wieku, gdy Niemcy budowali w Bornem bazę dla poligonu wojsk pancernych. Szkolili się nim oficerowie Wehrmachtu. Szkolono tu m.in. oficerów i podoficerów stacjonujących w mieście jednostek pancernych generała Heiza Guderiana. W części budynku od strony jeziora było tu kasyno oficerskie, a wszystkie oficjalne uroczystości odbywały się w okazałej sali widowiskowej. Ulica, przy której się znajduje nosiła wtedy nazwę Kasino Strasse.
CZYTAJ TEŻ:
Po wojnie bazę przejęli Rosjanie, którzy urządzili w Domu Oficera garnizonowe kasyno. Mieściły się tu kino, teatr, pokoje gościnne, dyskoteka, restauracja. Stąd nadawała lokalna telewizja retransmitująca programy z Moskwy. Niemców zaś zastąpili dowódcy armii Układu Warszawskiego, którzy tu czasami gościli. W pobliżu miało się mieścić zejście do podziemi oplatających ponoć całe miasto, jak głosi miejscowa legenda. W drugiej połowie lat 90. wykonano nawet próbne odkrywki przed Domem Oficera, jednak kilkunastometrowy wykop nie potwierdził tych rewelacji.
Po sprzedaży obiektu przez gminę w latach 90. nie miał on szczęścia do nowych właścicieli. Jeden rozpoczął nawet remont, ale skończyło się na wymianie dachu. Potem był już tylko dramat zwieńczony pożarem części budowli w zimie 2010 roku. Pozbawiony dozoru Dom Oficera został doszczętnie splądrowany, koczują tu bezdomni, dokazują dzieciaki, a strażacy regularnie gaszą kolejne próby podpalenia.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?