Donald Tusk w Szczecinie. Nie obyło się bez incydentów ani tematu stoczni. FOTORELACJA

Zachodniopomorskie było pierwszym regionem, które Donald Tusk odwiedził po weekendowej zapowiedzi, że wraca do polskiej polityki na stałe i chce odwiedzić wszystkie powiaty.

W Szczecinie podczas składnia kwiatów pod Pomnikiem Czynu Polaków doszło do drobnego incydentu. Jeden ze zwolenników byłego premiera zaatakował kobietę, która krytycznie wypowiadała się o liderze PO ("Królu Europy, po co wróciłeś? Zniszczyłeś stocznię."). Potem próbował wyrwać mikrofon reporterowi publicznego radia. Nikomu nic się nie stało.

Podczas spotkań z dziennikarzami i mieszkańcami, szef PO był pytany m.in. o sprawę Sławomira Nowaka, upadek stoczni, tunel w Świnoujściu.

- Nie mówiłem, że Sławomir Nowak jest więźniem politycznym, ponieważ jest niewinny. Ja, w przeciwieństwie do prokuratora generalnego i TVP Info, nie wydaję wyroków na ludzi, którzy stają przed oskarżeniami, ale nie mają wyroku sądowego. Z powodu partyjnych gier inscenizuje się zatrzymanie i skazanie. Po co mnie pytać o zdanie, jak wszystko jest jasne. Wy też to wiecie, ale trzeba mieć też trochę gotowości, aby powiedzieć co widać czarno na białym - mówił.

Chwalił tych, którzy brali udział w protestach przeciwko decyzjom rządu w sprawie m.in. reformie wymiaru sprawiedliwości.

- Mam wielką wdzięczność i wielkie uznanie dla ludzi, którzy maszerowali w obronie konstytucji, Trybunału Konstytucyjnego, dla wolnych sądów. Ci, którzy walczą o konstytucję i niezawisłe sądy nie mają barw partyjnych. To jest w interesie wszystkich, bez wyjątku, Polaków. Nawet jeśli dzisiaj ta władza tego nie rozumie - mówił.

WIDEO: "Rządy prawa, niezawisłe sądy i niezależna prokuratura są w interesie wszystkich bez wyjątku Polaków, także obecnej władzy"

Źródło:
TVN 24

Dlaczego upadła stocznia?

Na pytanie dlaczego podczas wizyty w Szczecinie nic nie mówi o sprawach stoczni, Tusk zapytał dziennikarza, czy ten zadawał takie trudne pytania przez ostatnie sześć lat obecnej władzy.

- Mam sobie do zarzucania jedną rzecz: że nie udało mi się skłonić kluczowych inwestorów, eksporterów gazu pod terminal.
Negocjowałem z nimi. Staraliśmy się uzyskać gwarancje na poważne inwestycje w przemysł stoczniowy w Szczecinie i w Trójmieście. Tak, nie udało mi się tego dopiąć do końca. Ale elementarną przyzwoitością jest, aby pytania o to, czy jest pomysł na stocznię szczecińską, zadać tym, którzy od sześciu lat rządzą, a pierwszego dnia tego sześciolecia powiedzieli: "Wszystko jest załatwione. Tusk wszystko zawalił. Jesteśmy my. Nie ma żadnych problemów. Stępka gotowa" - mówił.

- Co do budowy tunelu w Świnoujściu, nie miałem wtedy dodatkowych środków europejskich, które można by wydostać konkretnie na ten projekt, bo był wówczas nowym projektem. Taka jest prawda. Dziś jeżeli dobrze pamiętam, prostujcie jeżeli się mylę, ale tunel w Świnoujściu jest robiony w stu procentach ze środków europejskich(w rzeczywistości w 85 proc.- red.), które udało się wreszcie na te przedsięwzięcie zdobyć - mówił.

Zaznaczył, że nie ma kompleksów jeśli chodzi o inwestycje jakie powstały w Polsce za rządów PO-PSL.