Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramat w Podczelu: mężczyzna uciekał przez dach przed płomieniami

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
W niedzielę w południe strażacy uprzątali pogorzelisko. Spalony dach przykrywali plandeką
W niedzielę w południe strażacy uprzątali pogorzelisko. Spalony dach przykrywali plandeką Iwona Marciniak
W nocy z soboty na niedzielę, w pożarze poddasza budynku w Podczelu, naprawdę tyko cudem nikt nie zginął. Było po północy. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie po dwupoziomowym mieszkaniu. Nieoficjalnie mówi się, że źródłem pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej od lodówki. Wewnątrz były cztery osoby. Uciekający przed płomieniami, mężczyzna wydostał się na dach przez połaciowe okno. Widząc to sąsiedzi z okolicznych domów, przybiegli z kołdrami, poduchami, by amortyzować upadek, gdyby mężczyzna musiał skakać z wysokości drugiego piętra. Na szczęście udało mu się dostać do mieszkania sąsiadów piętro niżej - zdążyli otworzyć okno i wciągnąć uciekiniera do wnętrza.

Gdy w niedzielne południe byliśmy przy ul. Nowogrodzkiej w na Osiedlu Poczele, które tworzy mała, w większości świetnie znająca się społeczność, świadkowie tragedii swoich sąsiadów nadal byli bardzo poruszeni. - Nas zaalarmował sąsiad - mówił nam nastolatek, mieszkaniec domu obok. - Krzyczał, żeby szybko przynieść jakieś kołdry, koce, bo obok pali się mieszkanie na poddaszu i ktoś będzie skakał. Od razu pobiegliśmy.

Płomienie buchały ze wszystkich okien

Tuż po północy ktoś zaalarmował straż. Na ratunek ruszyli strażacy zawodowcy z Kołobrzegu i ochotnicy z powiatu kołobrzeskiego z Ustronia Morskiego, Korzystna Gościna i Dygowa. Gdy pożar wybuchł większość mieszkańców była pogrążona we śnie. Gdy strażacy dotarli na miejsce, z okien dwupoziomowego mieszkania wydostawały się już płomienie. Rozmiar pożaru był tak znaczny, że stał się zagrożeniem również dla sąsiadów. Strażacy i policjanci ewakuowali w sumie 26 osób z 25 mieszkań. - Na szczęście poza niewielkimi oparzeniami dłoni u 4 osób, nikt nie ucierpiał - mówi st. kpt. Krzysztof Azierski, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Ale mieszkańcy w jednej chwili stracili wszystko.

Zaginął pies, może być ranny

Właściciele płonącego już mieszkania, ratując psa, otworzyli tylko drzwi wejściowe. Przerażony owczarek niemiecki wybiegł na oślep. W niedzielę trwały poszukiwania być może rannego, a na pewno przerażonego czworonoga. Skrzykiwali się znajomi i przyjaciele pogorzelców, także kołobrzeska, prozwierzęca fundacja.

Bardzo duże straty

Pożar wybuchł na 3 kondygnacji dawnego, niemieckiego koszarowca, od lat funkcjonującego jako budynek mieszkalny. Jak słyszymy od strażaków, stara konstrukcja budynku, nie pomagała w opanowaniu ognia. Źródło pożaru znajdowało się najprawdopodobniej na dolnym poziomie mieszkania. Co było przyczyną pojawiania się ognia? - Ustalamy to - mówi rzecznik straży pożarnej. Najprawdopodobniej doszło do zwarcia instalacji spowodowanego przez lodówkę. Na szczęcie ogień zauważyli goście gospodarzy, którzy spali na dolnym poziomie mieszkania.

Straty są bardzo poważne: jedno mieszkanie spłonęło doszczętnie. Drugie uszkodził ogień, który zajął strop i dach. Kilka mieszkań zostało zalanych podczas akcji gaśniczej. Uszkodzona jest jedna czwarta powierzchni dachu budynku.

Schronienie w kościele

Budynek znajduje się przy kościele. W trakcie gaszenia pożaru, z pomocą ruszył proboszcz. Otworzył świątynię. Kołobrzeski magistrat zdecydował o podstawieniu dla ewakuowanych mieszkańców autobusu Komunikacji Miejskiej. Na miejscu była prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska. Padła propozycja udostepnienia lokali zastępczych.

Caritas prosi o wsparcie pogorzelców

Jeszcze w niedzielę, ks. Tomasz Roda zaapelował o pomoc finansową dla rodziny, która w jednej chwili straciła wszystko. Oto treść apelu:

ZBIÓRKA pieniężna dla rodzin z Podczela.
Kochani, w nocy wybuch ogień niszcząc całkowicie poddasze budynku, w którym zamieszkuje 26 rodzin. Akcja ratunkowa spowodowała, że wiele mieszkań jest zalanych wodą, a mieszkańcy stracili dorobek swojego życia.
Nie chcemy ich zostawić samych z tym problem, dlatego zwracamy się z wielkim apelem o pomoc i wsparcie zbiórki pieniężnej, która pozwoli mieszkańcom na remont i zakup potrzebnych rzeczy do mieszkań. Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej przekazał już na konto zbiórkowe 15 000 zł.
Bądźmy wrażliwi i otwarci na ich trudną sytuację:
NUMER KONTA:
PKO BP
60 1020 2791 0000 7002 0234 4976
z dopiskiem: PODCZELE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto