Paulina Heigel, rzecznik pogotowia w Szczecinie potwierdza: - Zespół potrzebował 27 minut, by dotrzeć do pacjenta, który stracił przytomność. Powodem rzeczywiście był stan drogi dojazdowej. W regionie koszalińskim, jak mówią kierowcy pogotowia, jest kilka miejscowości, do których naprawdę trudno się dostać. Innym problemem są tzw. kolonie, czyli kilka domów oddalonych od głównej miejscowości, zwykle słabo skomunikowanych - opowiada.
- Całe szczęście, że nie mamy wiele zgłoszeń w takie miejsca.
Zdaniem naszego czytelnika sytuacja z pogotowiem to idealny pretekst, by przypomnieć o tej drodze. Pogotowie korzysta z niej - na szczęście - rzadko, ale mieszkańcy każdego dnia.
Do Policka prowadzą dwie drogi - najłatwiej dojechać do miejscowości przez Manowo i Wyszebórz. To kilkanaście kilometrów asfaltowej szosy, a potem betonowych płyt jumbo, po których trudno jechać szybciej niż 20 - 30 km na godzinę. Jest też dużo krótsza, alternatywa droga przez las, ale to rozwiązanie dla posiadaczy aut terenowych, dlatego główną drogą jest ta przez Wyszebórz.
- Droga na odcinku Wyszebórz i Policko jest w fatalnym stanie - przyznaje Irena Oleksy, sekretarz Gminy Manowo, na której terenie znajduje się Policko. Ale to niedługo może się zmienić. - To droga, która leży na naszym terenie, ale zarządza nią powiat koszaliński. Wiemy, że jest plan wyremontowania jej przy finansowym wsparciu z Funduszu Dróg Samorządowych. Jeśli więc wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za rok znikną płyty jumbo.
Zanim jednak tak się stanie mieszkańcy Policka i ich goście muszą uzbroić się w cierpliwość.
Zobacz także Mieszkańcy Koszalina o stanie dróg w mieście
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?