Jaki już informowaliśmy, dwie firmy, które przystąpiły do przetargu zawinszowały sobie za przebudowę przystani odpowiednio 6,280 mln złi 7,590 mln zł, a więc więcej niż ma na razie do dyspozycji powiat szczecinecki. W tej sytuacji można było dołożyć pieniędzy z już i tak napiętego budżetu lub przetarg unieważnić i powtórzyć.
- Zdecydowaliśmy się na to drugie rozwiązanie - mówi starosta Krzysztof Lis, który ma pomysł, jak wybrnąć z kłopotu. Przede wszystkim przedłużony zostanie (z października 2014 roku do I kwartału 2015) termin ukończenia inwestycji. To zaś pozwoli większe niż założone wydatki "rozbić" na dwa lata budżetowe.
Starosta wciąż też liczy, że w nowym przetargu cena będzie jednak niższa. - Zrobiliśmy błąd zakładając, że wykonawcy zapłacimy w dwóch ratach, co na pewno spowodowało, że musieli oni wliczyć w cenę koszty kredytu, jaki musieliby zaciągnąć, aby roboty prowadzić - mówi starosta Krzysztof Lis. - Teraz więc będziemy płacić wykonawcy co kwartał, co powinno "zbić" cenę.
Ponadto na Radzie Powiatu stanie zwiększenie do 6,2 mln zł kosztów inwestycji, co też umożliwi ubieganie się o dotacje z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, czy funduszy unijnych. Przypomnijmy, że już teraz większość pieniędzy na przebudowę przystani w centrum edukacji ekologicznej i rewitalizacji jezior wykładają Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Lasy Państwowe.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?