Trwa przerwa w rozgrywkach kobiecej ekstraklasy piłkarek ręcznych. Czas ten wykorzystuje walcząca w preeliminacjach mistrzostw świata nasza reprezentacja. Nie próżnują także ekstraklasowe zespoły.
- W ubiegłym tygodniu dziewczyny miały rozpisane indywidualne treningi. W poniedziałek spotkaliśmy się i rozpoczęliśmy już wspólne przygotowania do rundy rewanżowej - mówi Waldemar Szafulski, trener AZS Politechniki Koszalińskiej. Trenuje niemal w komplecie cały zespół. Oczywiście, bez kadrowiczki Joanny Dworaczyk. Na drobny uraz narzeka nadal Marta Szostakowska, a powoli do treningu powraca Dorota Czekaj.
- Dorota już kozłuje piłkę. Nadal nie może jednak unosić ręki. Myślę, że zawodniczka w styczniu będzie mogła już uczestniczyć w pełnych naszych treningach - mówi Szafulski.
Koszalinianki po pierwszej części sezonu zajmują wysokie czwarte miejsce. Jeszcze nigdy w historii klubu nasze dziewczyny na półmetku zmagań nie były tak wysoko. Realną wydaje się zatem walka o jeden z medali mistrzostw Polski.
- W sporcie wszystko możliwe, bo jest nieobliczalny. Każdy z członków zespołu zdaje sobie sprawę z szansy, jaka otworzyła się przed drużyną. Mamy dość dobry układ gier rewanżowych, bo większość z meczów rozegramy we własnej hali. Nie będą to jednak łatwe mecze, bo zmierzyć się w nich będziemy musieli miedzy innymi z mistrzem kraju SPR Lublin, Interferie Zagłębiem Lubin i Piotrcovią Piotrków Trybunalski - dodaje Szafulski. A w bieżących rozgrywkach koszalinianki nie doznały jeszcze we własnej hali porażki!
Rundę rewanżową akademiczki rozpoczną 7 grudnia. O godzinie 17 podejmować będą zespół Ruchu Chorzów.
- Ten zespół stać na dobre mecze. Ma spory potencjał. Dla kilku aktualnie naszych zawodniczek to także ostatni moment, by zdobyć jeden z medali mistrzostw Polski - twierdzi Szafulski. Choć nikt głośno w drużynie o tym nie mówi, to AZS ma spory apetyt na miejsce na podium. Klubowy zarząd już zaczął się przygotowywać do takiej sytuacji i zaczął opracowywać odpowiedni system premiowania.
- Regulamin premii meczowych został zatwierdzony przed rozgrywkami i nie ulegnie zmianie. Po odniesieniu sukcesu mogą pojawić się dodatkowe pieniądze i wówczas zostaną przeznaczone do podziału dla zespołu - wyjaśnia Marcin Kobylarz, szef akademiczek. Jak dowiedzieliśmy się, za zdobycie mistrzostwa kraju klubowy regulamin przewiduje 65 tysięcy złotych, za brąz "tylko" 40 tysięcy złotych.
- Gdy wywalczyliśmy Puchar Polski posypały się nagrody. Od prezydenta, rektora i sponsorów. Wszystkie trafiły już do zawodniczek - mówi Kobylarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?