Drzewa wycięli, a chodnika wciąż nie ma

O pomoc poprosili nas mieszkańcy Kusowa, którzy nie mogą się doczekać finały inwestycji rozpoczętej… wiosną zeszłego roku. - Prace na poboczu w naszej wsi zaczęły się na wiosnę – informują nas Czytelnicy. – Powiatowy Zarząd Dróg Szczecinek wziął się za wycinkę drzew pod zaplanowany chodnik w Kusowie. Drogowcy nie dość, że wycięli kilkudziesięcioletnie drzewa, to jeszcze zostawili korzenie. Postawili za to dwa słupki ostrzegawcze, które niestety ograniczają wyminiecie się dwóch samochodów, bo tym samym zawęzili jezdnię.

Problem dotyczy również pieszych, bo zamiast poruszać się poboczem, muszą iść środkiem jezdni, bo w tym miejscu po ulewie zalega woda. O wypadek nietrudno. Wójt gminy Szczecinek Ryszard Jasionas na spotkaniu uspokajał mieszkańców, że pracownicy PZD wrócą i dokończą swoją pracę. - Jak widać, mamy już początek nowego roku i dalej jest jak było. Prosimy o poruszenie „foteli” osób odpowiedzialnych za tę inwestycję zanim dojdzie do tragedii z udziałem pieszych lub innych użytkowników drogi publicznej.

Sprawę wyjaśnia Włodzimierz Fil, szef szczecineckiego PZD: - Rosły tam okazałe jesiony, które trzeba było usunąć, bo inaczej nie byłoby miejsca pod chodnik – mówi. – Trudno więc powiedzieć, że teraz ludzie muszą chodzić jezdnią, bo wcześniej też musieli z uwagi na drzewa. Jak wiadomo, w gminie Szczecinek zmieniła się władza, z poprzednią mieliśmy pewne ustne, choć jeszcze nie spisane, ustalenia co do budowy w Kusowie. Staramy się takie inwestycje realizować w porozumieniu z samorządem, zwykle my dajemy materiały, gminy robociznę. Jak tę kwestię odnośnie Kusowa ustalimy z panem wójtem, to na pewno usuniemy karpiny przygotowując teren pod ułożenie chodnika. Na razie trudno więc podać jakieś terminy, kiedy to się stanie. Ponadto chwyciły mrozy i trudno takie zadanie teraz wykonać. PZD ma w tym roku 150 tys. zł na chodniki, więc jest szansa, że i chodnik w Kusowie zrobimy.