Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duży ruch na ulicy 4 Marca w Koszalinie przeszkadza mieszkańcowi. Zapowiada protest

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Nasz czytelnik narzeka na sytuację przy ul. 4 Marca w Koszalinie
Nasz czytelnik narzeka na sytuację przy ul. 4 Marca w Koszalinie archiwum gk24
Zakłócanie ciszy nocnej, intensywny ruch samochodów ciężarowych oraz niszczejąca przez to infrastruktura drogowa - nasz czytelnik narzeka na sytuację przy ul. 4 Marca i zapowiada, że jeśli nic się zmieni, zrobi na tym odcinku protest w godzinach szczytu.

- Poniedziałek, godz. 5.30 rano. Przypominam - trwa jeszcze cisza nocna. Nagle ze snu wyrywa mnie praca zamiatarki, tuż pod moim oknem. Przepraszam bardzo, ale dla mnie to jest wykroczenie - powiedział nam koszalinianin, mieszkający przy ul. 4 Marca, pragnący zachować anonimowość. - Rozumiem, że pracownicy PGK wykonują swoją pracę, dostali polecenie służbowe i robią co do nich należy. Ale ewidentnie zawiodło planowanie i logistyka. Czemu nie zamiatano np. od prawej strony ulicy 4 Marca, od skrzyżowania z ulicą Gnieźnieńską? Tam mamy po drodze kilka firm i centrum ogrodnicze. Nikomu praca zamiatarki o tak wczesnej porze by nie przeszkadzała - dodał nasz czytelnik.

Zobacz także: Wypadek na ul. 4 Marca w Koszalinie

Podobne problemy zgłaszał niejednokrotnie, i to jeszcze w 2009 roku, o czym wówczas informowaliśmy na naszych łamach. - I jak tu pracować po nieprzespanej nocy? - mówił koszalinian wtedy i powtarza teraz. - Przecież my pracujemy, rano musimy być wypoczęci, nasze dzieci idą do szkoły. Jak mają się uczyć? Jak lekarz po takiej bezsennej nocy przeprowadzi operację w szpitalu? - pytał.

- Zgłoszenie od tego pana przyjęliśmy o godz. 6.08 - poinformowała kom. Monika Kosiec, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. - Patrol był na miejscu, ale nie stwierdzono nic niepokojącego. Służby miejskie pracują, by miasto było czyste i trzeba to zrozumieć - dodała.

Druga kwestia, którą poruszył czytelnik, dotyczy wzmożonego ruchu pojazdów ciężarowych. - Z racji tego, że wiadukt w ciągu Alei Monte Cassino jest zamknięty, zdecydowano się puścić na żywioł cały tranzyt. Ulice są w fatalnym stanie i za chwilę trzeba będzie wprowadzić na długim, prostym odcinku 4 Marca ograniczenie prędkości nawet do 30 km/h, bo naprawdę źle to wygląda. Doraźne lepienie dziur niewiele daje, pędzące ciężarówki w krótkim czasie to rozjeżdżają i wracamy do punktu wyjścia. Sporo jeżdżę po kraju, robię kilkadziesiąt tysięcy kilometrów rocznie. I mam porównanie. Na tle wielu innych miast Koszalin, jeśli chodzi o stan dróg, wypada fatalnie. Czemu nikt nie zarządził objazdów dla tranzytu przecinającego miasto, tylko wszyscy jeżdżą jak chcą? Od lat nic na tym odcinku się nie zmienia. Jestem gotów zorganizować protest w godzinach szczytu, może to da zarządcy dróg do myślenia - zapowiedział koszalinianin.

Do zarzutów odniosła się Anna Grabuszyńska-Hewelt, dyrektorka Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie.

- Problem jest nam znany. Wraz z Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej szukamy kompromisu. Ale nie jest to łatwe z kilku powodów. Po pierwsze, z racji małej prędkości poruszania się pojazdów sprzątających, chcemy uniknąć pracy przy dużym natężeniu ruchu drogowego. Skala problemu, jeśli chodzi np. o zalegający po zimie piach na ulicach też jest duża, więc musimy zaczynać wcześnie. Jadąc od ulicy Zwycięstwa, zamiatarka nie może celowo ominąć blokowisk wzdłuż ul. 4 Marca, dojechać do Gnieźnieńskiej i dopiero potem tam wrócić, bo to byłoby nielogiczne i kosztowne. W tym wypadku nie jest to organizacyjnie możliwe, a mieszkając w mieście trzeba liczyć się z tym, że mogą występować utrudnienia. Chcemy, by ulice były czyste, ale to wymaga wyrozumiałości - dodała.

Odnosząc się zaś do tranzytu przejeżdżającego przez miasto, Anna Grabuszyńska-Hewelt wskazuje, że główną przyczyną takiej intensywności ruchu jest brak ukończonej drogi S6, obwodnicy. - Kierowcom przejeżdżającym przez Koszalin sugerujemy kierowanie się na ulice Stawisińskiego i Monte Cassino, ale zdarza się, że nawigacja kieruje ich na Traugutta i 4 Marca - powiedziała dyrektorka ZDTiM.

- Wszystkie wymienione drogi są dopuszczone do ruchu dla pojazdów ciężarowych, bo spełniają odpowiednie warunki, np. nośność. Jak wynika z naszych ekspertyz, to na razie jedyne sensowne rozwiązanie. Zamykanie np. ulicy 4 Marca dla tranzytu spowodowałoby większe korki w innych częściach miasta i szybszą degradację stanu nawierzchni na tamtych docinkach. Trzeba to jakoś zrównoważyć. Problem praktycznie zniknie, gdy wreszcie doczekamy się ukończenia drogi S6 i obwodnicy Koszalin-Sianów, a także, gdy wiadukt przy Monte Cassino zostanie zrobiony. Cały czas szukamy kompromisu, prosząc mieszkańców o cierpliwość, ale opierając się na naszych badaniach, na razie ruch w mieście musi tak funkcjonować - podsumowała.

Aleja Armii KrajowejCzęstym miejscem wypadków na al. Armii Krajowej jest skrzyżowanie z ulicą Niepodległości. Znajdujący się w pobliżu wiadukt jest niebezpieczny dla samochodów ciężarowych, które wielokrotnie pod nim utknęły. Czytaj więcej: Kolejna cieżarówka utknęła pod wiaduktem ZDJĘCIA

W tych miejscach w Koszalinie najczęściej dochodzi do wypadk...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo