Młody mężczyzna wszedł w pierwszej kolejności do apteki przy ul. Śniadeckich. Prawdopodobnie już wtedy był pod wpływem alkoholu. Mamrotał coś od nosem. Według farmaceutki wyjął z kieszeni atrapę broni. Chciał pieniędzy, ale spłoszył go widok drugiego aptekarza, który wyszedł z zaplecza.
Dwie godziny później ten sam mężczyzna pojawił się w sklepie spożywczym przy ul. Traugutta. Tu także odegrał tę samą scenę i też został spłoszony przez właściciela sklepu. Jednocześnie został tu rozpoznany jako jeden z klientów.
Krótko po tym zdarzeniu policjanci zjawili się w mieszkaniu, które wynajmował 35-latek pochodzący z Kołobrzegu. Mężczyzna pakował się do wyjazdu. Podczas zatrzymania miał 3,2 promila alkoholu w organizmie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?