Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor bez zaufania. Prezydent Koszalina zwolnił szefa ZBM

Marzena Sutryk [email protected]
Henryk Bagier był dyrektorem ZBM od 2003 roku. Wcześniej był wieloletnim urzędnikiem ratusza.
Henryk Bagier był dyrektorem ZBM od 2003 roku. Wcześniej był wieloletnim urzędnikiem ratusza. Fot. Radosław Koleśnik
Wczoraj tuż przed godz. 15 wiceprezydent Andrzej Jakubowski wręczył wypowiedzenie dyrektorowi Zarządu Budynków Mieszkalnych Henrykowi Bagierowi.

O tym, że nad Henrykiem Bagierem, dyrektorem ZBM, zbierają się czarne chmury i grozi mu zwolnienie, spekulowano od dłuższego czasu.

W kuluarach komentowano, że prezydentowi nie podoba się jego praca i że nie sprawdza się na swoim stanowisku. To zadziwiające o tyle, że nie kto inny, jak Henryk Bagier przeprowadził na zlecenie ratusza prywatyzację zarządzania nieruchomościami, a dokładniej przekazał w prywatne ręce zarządzanie wspólnotami mieszkaniowymi i za to był chwalony. Czyżby teraz, gdy wypełnił swoją rolę, okazał się zbędny? A może potrzebna jest posada dla kogoś znajomego?

Rzecznik prezydenta Robert Grabowski tłumaczy dyplomatycznie, że prezydent jest zawiedziony jakością pracy dotychczasowego szefa ZBM i stąd jego decyzja.

- Dyrektor miał przygotować plan przekształcenia ZBM i nie zrobił tego. Chodziło też o obniżenie kosztów funkcjonowania zakładu, który ma teraz mniej zadań. Do tego dochodzi brak pomysłu na funkcjonowanie ZBM po tym, jak wspólnoty przeszły w prywatny zarząd - wylicza przyczyny rzecznik i jednocześnie zapewnia, że nie chodzi o żadne nieprawidłowości finansowe.

Sytuacji nie chciał komentować wiceprezydent Jakubowski, który był wykonawcą "wyroku". - Poczekajmy, co powie sąd, bo dyrektor ma prawo odwołać się - stwierdził. Tyle że nie jest powiedziane, że Henryk Bagier w ogóle pójdzie do sądu.

Sam zainteresowany przyznał wczoraj w rozmowie z nami, że zastanawia się nad tym.

- Muszę najpierw to wszystko przetrawić. Jestem zaszokowany decyzją prezydenta - mówił nam Henryk Bagier. - Nieprawda, że nie proponowałem sposobu na dalsze funkcjonowanie ZBM, ale moje pomysły spotykały się z dezaprobatą. Co do obniżenia kosztów - gdy przyszedłem na stanowisko było 120 pracowników, dziś jest 84. Ponadto dzięki mnie ZBM wyszedł z 10-milionowych długów.

Dyrektor najbardziej jest poruszony tym, że zarzucono mu nieprzestrzeganie prawa. - To dla mnie bardzo przykre, bo ja wręcz przesadnie przestrzegam prawa - stwierdził.
Na czym miało polegać to "nieprzestrzeganie"? - Chodzi o relacje na linii dyrektor - prezydent, o niewykonywanie poleceń służbowych, dyscyplinę pracy - próbuje tłumaczyć sprawę Robert Grabowski. - Nic natomiast nie wiem o rażącym złamaniu prawa.

Umowa z dyrektorem została rozwiązana z zachowaniem 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia. Swoją funkcję będzie więc pełnił do końca września. W tym czasie ma być ogłoszony konkurs na stanowisko. Z naszych informacji wynika, że jest już szykowany następca. Jak nam powiedziano, to młody człowiek spoza Koszalina, znający się na zarządzaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!