Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Muzeum w Koszalinie proponuje budowę nowego muzeum przy amfiteatrze

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Zygmunt Kalinowski zaproponował, jak może wyglądać nowa siedziba muzeum. Nowoczesna bryła ma nawiązywać do logo Plenerów Osieckich.
Zygmunt Kalinowski zaproponował, jak może wyglądać nowa siedziba muzeum. Nowoczesna bryła ma nawiązywać do logo Plenerów Osieckich. Joanna Krężelewska
Po 1,5 roku na stanowisku dyrektora Muzeum w Koszalinie dyrektor Zygmunt Kalinowski przedstawił ambitną wizję. Pokazał muzealne przestrzenie m.in. Paryża, Londynu, Bilbao i zaproponował budowę nowego muzeum. – Dlaczego takich właśnie standardów mamy nie mieć w Koszalinie? – zapytał.

We wtorek, 22 czerwca, dyrektor Zygmunt Kalinowski zaprosił na spotkanie pod hasłem „Nowe perspektywy rozwojowe Muzeum w Koszalinie”. I wytoczył ciężkie armaty. Dzisiejsze Muzeum porównał do „regionalnej izby pamięci”. – Kiedy obejmowałem stanowisko dyrektora, podjąłem zobowiązanie wskazania kierunku działań Muzeum – rozpoczął.

Zobacz także: Piotr Jedliński i Paweł Strojek o koncertowych planach na otwarcie amfiteatru w Koszalinie

Dziś Muzeum w Koszalinie to 40 808 eksponatów, pięć działów i 4710 m kw. powierzchni użytkowej (z Zagrodą Jamneńską). – Brakuje nam miejsca na ekspozycje czasowe, brakuje pracowni konserwatorskich, przestrzeni edukacyjnej, wreszcie klimatyzacji. W magazynach i na ekspozycjach temperatura dochodzi do 40 stopni Celsjusza. Konserwatorzy ocenili, że w takich warunkach za dziesięć lat stracimy Kolekcję Osiecką – wyliczał dr hab. Zygmunt Kalinowski. Wskazał też, że Muzeum nie ma misji, ani celów strategicznych, a przez brak powierzchni wystawowej nie ma szans na nawiązanie współpracy z dużymi muzeami. Zestawił fotografie nudnych wystaw zamkniętych w gablotach z przestrzeniami muzealnymi, budowanymi choćby w „teatralny” sposób – imitującymi dawne uliczki, sklepiki, jak w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. – Nie mamy przestrzeni wystawienniczych o wysokości pięciu metrów. To nie ambicje dyrektora, tylko światowy standard – podkreślił.

To wszystko ma się przekładać na frekwencję. W ciągu ostatnich 4 lat rocznie Muzeum odwiedzało 9-15 tys. osób. – Dlaczego z kilkuset tysięcy turystów, przejeżdżających przez Koszalin, zagląda do nas zaledwie kilkaset osób? Bo są z Poznania, Wrocławia, Łodzi i mają u siebie dużo ciekawsze miejsca – punktował Zygmunt Kalinowski. – Muzeum ma być jak przedsiębiorstwo. Nie może lekceważyć praw rynku.

Zdaniem dyrektora mocne strony koszalińskiego Muzeum to Kolekcja Osiecka, jedna z najlepszych w Europie i świetne zbiory archeologiczne. – Naszą misję chcę oprzeć na gromadzeniu przedmiotów, ale po ty, by chronić i pielęgnować wartości w nich zawarte. Proponujemy kształtowanie wrażliwości widzów, rozbudzanie kreatywności oraz otwarcie na potrzeby i propozycje. Ośrodek edukacyjny w Jamnie doskonale się sprawdza, ale to ma być pierwszy krok.

Padły konkretne propozycje – zakupu zagrody sąsiadującej z obecni muzealnymi obiektami w Jamnie i budowy nowej siedziby Muzeum w Koszalinie – na terenie zielonym między amfiteatrem a stawem w parku. W Jamnie miałby powstać mały skansen, a w Koszalinie nowoczesny obiekt, nawiązujący bryłą do logo Plenerów Osieckich. W nim Zygmunt Kalinowski proponuje stworzyć trzy sekcje – Przeszłość, przedstawiającą dzieje miasta i regionu; Teraźniejszość z galerą sztuki XXI wieku, na której tle prezentowana byłaby Kolekcja Osiecka oraz Muzeum Dzieci z salą kinową i obserwatorium astronomicznym. W otoczeniu budynku miałby powstać obszar Natura, jak w muzeach w Japonii i Tajlandii. Wstępne plany dyrektora przewidują 12,5 tys. m kw. powierzchni użytkowej na terenie 4-5 hektarów, w tym 5400 m kw. powierzchni wystawienniczej. Roczny budżet - 17-20 mln zł, przy czym dziś jest to ok. 4 mln zł. – Po trzech latach możemy osiągnąć pułap 100 tys. odwiedzających, co będzie napędzać gospodarkę i pozwoli rozwijać miasto – przekonywał dr Kalinowski. Podał przykład Muzeum Guggenheima w hiszpańskim Bilbao – 1 euro zainwestowane przez państwo przynosi 1,7 euro dochodu. – Jesienią chcę zgłosić się do miasta z prośbą o zgodę na stworzenie konkretnego programu dla muzeum. Czy Koszalin stać na ten obiekt? Ja zapytam, czy Koszalin stać, żeby go nie mieć - podsumował Zygmunt Kalinowski i zaprosił mieszkańców miasta do dyskusji.

Propozycję skomentował Jan Kuriata, przewodniczący Rady Miejskiej w Koszalinie. – Był to wizjonerski wykład, zarażający wspaniałą wizją. Finansowo jest jednak dla samorządu utopijny. To raczej początek rozmowy o tym pomyśle i szukania środków zewnętrznych – zauważył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo