Jerzego Buziałkowskiego z funkcji dyrektora muzeum odwołał w październiku tego roku poprzedni zarząd powiatu sławieńskiego, na czele którego stał starosta Andrzej Lewandowski.
- Za co mnie zwolniono? Nie wiem. Uchwałę podjętą przez zarząd powiatu dostałem listownie do domu. Nie było w niej uzasadnienia - mówił wówczas Buziałkowski, a starosta Lewandowski ograniczył się tylko do sformułowania, że dyrektor źle współpracował z zarządem.
Od samego początku zwolniony dyrektor twierdził, że była to decyzja polityczna (Buziałkowski jako członek Platformy miał być w ten sposób szykanowany przez starostę, który z tej partii odszedł) i sprawę skierował do sądu.
Sprawa jednak rozwiązała się sama, bo wojewoda zakwestionował uchwałę zarządu odwołującą dyrektora. - Wojewoda stwierdził, że uchwałę podjęto z istotnym naruszeniem prawa - poinformował nas Piotr Pieleszek z centrum prasowego wojewody. - Dlaczego? Bo zarząd nie zasięgnął opinii stowarzyszeń zawodowych i twórczych - dodał i zaznaczył, że to oznacza, iż Jerzy Buział-kowski automatycznie został przywrócony na stanowisko dyrektora.
- Jestem zadowolony, ale bardzo ostre słowa cisną mi się na usta, bo od czerwca tego roku starosta wytwarzał atmosferę skandalu wokół muzeum i podważał tym samym zaufanie do tej instytucji, na które pracowałem między innymi i ja - skomentował Buziałkowski. - Doniesienia do prokuratury i złe słowa kierowane pod moim adresem niczemu dobremu nie służyły. To było bardzo przykre - dodał nasz rozmówca.
O komentarz chcieliśmy poprosić byłego starostę Andrzeja Lewandowskiego, ale nie odbierał wczoraj naszego telefonu.
Decyzja wojewody może być jeszcze w ciągu 30 dni zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?