Dyrektorka szkoły z zarzutami. Podrabianie podpisów i przywłaszczenie 7,5 tys. zł

Pod koniec maja informowaliśmy, że Aleksanda J. została zawieszona w obowiązkach przez wójta Świeszyna, do którego dotarły informacje o nieprawidłowościach w kierowanej przez nią placówce. - W lutym otrzymałem od nauczycieli szkoły pismo z kilkunastoma zarzutami pod adresem pani dyrektor - tłumaczył Ryszard Osiowy. - Po tym, jak przedstawiłem je na radzie pedagogicznej na jaw zaczęły wychodzić kolejne wątki. Zebrany materiał spowodował, że złożyłem doniesienia do prokuratury oraz kuratorium.

Prokuratura Rejonowa w Koszalinie przez kilka miesięcy prowadziła postępowanie wyjaśniające, by ostatecznie postawić zarzuty Aleksandrze J. - Chodzi o fałszowanie podpisów oraz przywłaszczenie pieniędzy na zakup materiałów szkolnych oraz ze składek na ubezpieczenie - informuje Ryszard Gąsiorowski, p.o. rzecznika Prokuratury Okręgowej.

Łączna wartość przywłaszczonych pieniędzy to ok. 7,5 tys. zł. - Nie potwierdziły się natomiast podejrzenia dotyczące naruszania nietykalności uczniów. Dlatego ten wątek uznajemy za wyjaśniony - dodaje śledczy.

Dyrektorka nie przyznaje się do winy i obecnie trwa postępowanie sprawdzające jej linię obrony.

- Ewentualny akt oskarżenia zostanie skierowany do sądu najwcześniej jesienią - przypuszcza Ryszard Gąsiorowski. Nieco szybciej, bo we wrześniu ma się odbyć rozprawa dyscyplinarna w tej sprawie Zachodniopomorskim Kuratorium Oświaty. - Do czasu zakończenia postępowania dyscyplinarnego nie będziemy komentować zarzutów wobec pani dyrektor - ucina Małgorzata Moraczewska, rzeczniczka kuratorium.