Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działki pod domy za szpitalem w Szczecinku

Rajmund Wełnic [email protected]
Dziś rozległy teren na tyłach szpitala jest zupełnie niewykorzystany. Kawałek działki zajmuje stacja redukcyjna gazu, ale po rozmowach z władzami powiatu, gazownicy zobowiązali się ją przenieść w inne miejsce.
Dziś rozległy teren na tyłach szpitala jest zupełnie niewykorzystany. Kawałek działki zajmuje stacja redukcyjna gazu, ale po rozmowach z władzami powiatu, gazownicy zobowiązali się ją przenieść w inne miejsce. Rajmund Wełnic
Radni zgodzili się przeznaczyć teren między szpitalem a jeziorem na działki budowlane. Powstanie tu osiedle mieszkaniowe.

Zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, które teren pomiędzy głównym budynkiem szpitalnym a jeziorem Trzesiecko przeznaczają pod zabudowę jednorodzinną, szczecineccy radni uchwalili na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej. Wcześniej był to obszar zarezerwowany pod zieleń parkową na potrzeby rekreacyjne pacjentów.

Ostatnio taki zapis powtórzono stosunkowo niedawno, bo w planie z roku 2004. Już wcześniej szczecineckie starostwo, które jest właścicielem atrakcyjnego terenu, próbowało przeforsować zmianę jego przeznaczenia. Bez powodzenia, bo w tamtych latach oba samorządy były w stanie zimnej wojny i raczej sobie przeszkadzały niż współpracowały. Zmieniło się to po wyborach w 2006 roku, gdy władzę w powiecie przejęła koalicja Platformy Obywatelskiej nowego burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa i Porozumienia Samorządowego starosty Krzysztofa Lisa. Ratusz i starostwo zaczęły współpracować, czego m.in. przejawem było utworzenie spółki szpitalnej, w której udziały wykupiło miasto Szczecinek (obecnie ma ich 21 proc.).
Lada dzień rusza rozbudowa szpitala, wspólne przedsięwzięcie obu samorządów i szpitalnej spółki. Sęk w tym, że najtańsza oferta w przetargu na wykonawstwo jest o około półtora miliona złotych droższa niż na razie zabezpieczyli inwestorzy. Stąd m.in. pomysł, aby przekształcić działki przyszpitalne z parkowych na budowlane, korzystnie sprzedać i mieć pieniądze na rozbudowę lecznicy.

Park przyszpitalny - jeżeli nie liczyć skwerku tuż przy głównym budynku - nigdy nie powstał. I władze szpitala nawet takich planów nie miały. Dziś to rozległy teren oddzielony od prawdziwego parku i plaży wojskowej płotem, porośnięty chaszczami i zupełnie niewykorzystany. Swego czasu był pomysł urządzenia w jednej z jego części lądowiska dla helikopterów medycznych, ale ostatecznie znajdzie się ono na dachu nowego skrzydła szpitala.
Nie wszyscy radni miejscy byli entuzjastami zmian w planie zagospodarowania. Protestowała m.in. Joanna Pawłowicz z Wspólnoty Samorządowej, która uważała, że jednak warto urządzić przy szpitalu teren rekreacyjny dla pacjentów.
- Szpital to nie sanatorium, czasy, gdy ktoś kładł się do szpitala na 2-4 tygodnie poleżeć już dawno minęły - radny i doktor Paweł Szycko tłumaczył, że dziś chory spędza w szpitalu zwykle kilka dni i jest wypisywany do domu. A jak leży dłużej, to znaczy, że jest w stanie, gdy spacery na świeżym powietrzu to ostatnia rzecz, o jakiej myśli. - Lepiej te działki dobrze sprzedać i przeznaczyć na rozwój szpitala - mówił.
Wtórowała mu radna Katarzyna Dudź (także lekarz), która przypominała o brakujących na rozbudowę pieniądzach. - Lepiej zmienić plan niż za kilka sesji zastanawiać się, skąd na to wziąć pieniądze - argumentowałą.

Radna Pawłowicz upierała się, że nie wiadomo, jakie będą potrzeby lecznictwa szpitalnego w Szczecinku za 20-30 lat i jeżeli teren nad jeziorem nie będzie parkiem, to może się jeszcze przydać pod rozbudowę szpitala. - Poza tym mini-osiedle psuje wizerunek tego miejsca - dodawała.
- Kiedy w 1976 roku zaczynałem pracę w szczecineckim szpitalu, były plany rozbudowy szpitala na terenie przy pobliskiej ulicy Lelewela - burmistrz Jerzy Hardie-Douglas przypominał z kolei, że życie weryfikuje zamierzenia w różny sposób, ale trudno spodziewać się, aby szpital rozrastał się w kierunku jeziora. Jeżeli kiedyś by to się stało, to trzeba byłoby szukać nowego miejsca.

Dyskusja w gronie medyków zrobiła się na tyle ciekawa, że przewodniczący RM Mirosław Wacławski pozwolił sobie nawet na żart: - Czasami na sesji czuję się jak na konsylium lub radzie pedagogicznej - odniósł się do tego, że z 21 radnych aż 5 radnych uprawia zawody medyczne, a 8 jest nauczycielami.
Koniec końców za zmianą w planie zagospodarowania głosowało 16 radnych z PO, SLD i Forum Samorządowego. Czwórka z Wspólnoty Samorządowej wstrzymała się od głosu.

Co teraz? Formalnie sporny teren został przez powiat wniesiony aportem do spółki szpitalnej i to ona będzie go sprzedawać.
- Planujemy ze sprzedaży 11 działek o powierzchni od około 550 do 800 metrów kw. uzyskać jakieś 1,5-1,8 milionów złotych - liczy starosta Krzysztof Lis. - Pieniądze mają być przeznaczone na zakup wyposażenia do nowego skrzydła lecznicy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!