Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy zgłosili nielegalną wycinkę, więc zostali przykładnie ukarani

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Radosław Koleśnik
Dokładnie 20.629 złotych wynosi kara administracyjna, jaką na Zarząd Rodzinnych Ogrodów Działkowych Relaks w Białogardzie nałożył białogardzki Urząd Miejski.

To, że doszło do nielegalnej wycinki drzew, a w konsekwencji nałożenia za to solidnej kary finansowej, nie powinno dziwić nikogo. Tak mówią przepisy, a litery prawa należy się trzymać. Ale działkowcy uważają, że potraktowano ich niesprawiedliwie, bo to właśnie oni poinformowali o wszystkim urzędników i to oni wykazywali pełną współpracę.

- Wychodzi na to, że lepiej było siedzieć cicho - macha ręką Janusz Misura, prezes Zarządu ROD Relaks.

- Chcieli wszystko wyprostować, bo - jak mi wiadomo - poprzednie władze ogrodów nienalepiej prowadziły dokumentację. Współpracowali, podawali wszystkie fakty. I ukarano ich za to - komentuje Robert Borkowski, radny miejski, który zajął się sprawą działkowców.

Ta historia zaczyna się już dwa lata wcześniej, gdy władzę w ROD Relaks przejęli obecni członkowie Zarządu. Jak mówi nam prezes Misura, gdy dowiedział się, że była prowadzona na terenie ogrodów wycinka drzew, na którą nie było pozwolenia, sam zgłosił to do wydziału ochrony środowiska. Wszczęte zostało postępowanie. Co ciekawe, wiadomo było kto dokonał wycinki i na czyje polecenie, ale w toku wspomnianego postępowania uznano, że ta osoba ukarana być nie może. Bo, według urzędników, działała na zlecenie zarządu. Nałożono więc karę na Zarząd ROD Relaks. Prezes się odwołał do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, ale SKO podtrzymało decyzję UM Białogard. Sprawa trafiła więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Odwołali się oczywiście działkowcy.

- Bo przecież działaliśmy w dobrej wierze. To przecież my poinformowaliśmy o sprawie, by mieć tu wreszcie w papierach oraz w terenie, porządek. A teraz co? Okazuje się, że lepiej było siedzieć cicho, bo sami się wpędziliśmy w kłopoty, a i tak by nikt tego nie sprawdził?... - denerwuje się Misura. Zapewnia, że osoba, która zleciła wykonanie wycinki, nie miała uprawnień Zarządu do takich działań, więc jeśli już, to raczej ta osoba powinna odpowiadać.

- Nie chcę, bo przecież nie jestem prawnikiem, rozsądzać tej sprawy, ale uważam, że karanie w tej chwili działkowców jest niesprawiedliwością. Zgłosili, że na ich terenie doszło do wycinki drzew i za to zostali ukarani, mają zapłacić sporą kwotę. Czy to jest sprawiedliwe? - pyta retorycznie radny Borkowski.

Wkrótce pierwsza rozprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Szczecinie.

Zobacz także: Koszalin: Ćwiczenia Straży Pożarnej przy ul. Pocztowej w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo