Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecięce Wyścigi Głosu: bawiliście się razem z nami [filmy i zdjęcia]

Inga Domurat [email protected]
Najmłodszym dziewczynkom najwygodniej jeździło się na rowerkach z trzema kółkami. Powoli, spokojnie pedałowały, ciesząc się, że w ogóle jadą w wyścigu.
Najmłodszym dziewczynkom najwygodniej jeździło się na rowerkach z trzema kółkami. Powoli, spokojnie pedałowały, ciesząc się, że w ogóle jadą w wyścigu. Fot. Radosław Koleśnik
54. Dziecięce Wyścigi Kolarskie możemy chyba z czystym sumieniem zaliczyć do bardzo udanych. I to przede wszystkim dzięki Wam, drodzy Czytelnicy, bo sobotę postanowiliście spędzić z nami.
Wyścigi rowerkowe - zdjecia internautówWyścigi rowerkowe - zdjecia internautów

Wyścigi rowerkowe - zdjęcia internautów

Pogoda też dopisała, sprzyjając młodym kolarzom. Emocje jak co roku były ogromne, i to niezależnie od wieku zawodników.

Zaczęliśmy punktualnie o godz. 10. Pierwsze wystartowały trzyletnie kolarki w kilku grupach. Po nich ruszyli chłopcy. I tak było z każdym kolejnym rocznikiem.
Najmłodszych uczestników bardzo wspierali rodzice. Robili im zdjęcia na podium, zdradzając ogromne emocje.

- Jestem bardzo dumna z wnuczka. Kibicowaliśmy mu wszyscy, ja, dziadek i tata, tylko mama musiała być w pracy - mówiła przejęta Barbara Rogala, babcia Alana, który zajął pierwsze miejsce na podium.

- My już bawimy się drugi raz na rowerkach. Ale córka na najwyższym miejscu na podium stoi po raz pierwszy - słyszeliśmy na gorąco od mamy Julii Nieznańskiej.
Olaf Radoch też był pierwszy, bo już od dawna trenowała go starsza siostra Lena, która i podczas wyścigów nie opuszczała młodszego brata na krok.

Nie wszyscy jednak mogli być zwycięzcami. Niektórzy przegrali trochę na własne życzenie, bo z niezrozumiałych przyczyn przed metą przestawali szybko przebierać nóżkami.
Oczywiście, ten problem dotyczył tylko młodszych dzieci. Te starsze szły jak burza. Z ich zatrzymaniem już na mecie był duży problem.

Doszło nawet do kilku kolizji. Ale oprócz drobnych otarć, które od razu opatrywali ratownicy z koszalińskiego oddziału PCK i paru łez, nic złego się nikomu nie stało.

Jeden młody uczestnik zgubił okulary korekcyjne, dziadek Stanisław spóźnił się na start i jego wnuczek musiał jechać w kolejnej grupie kolarzy. Z ostatnim startem musieliśmy troszkę poczekać, bo jeden z zawodników z nerwów musiał pójść do toalety. Emocje były naprawdę ogromne i udzielały się zarówno dorosłym, jak i dzieciom.

Zawodnicy, którzy stanęli na podium, dostali nagrody, a dla wszystkich były słodkie upominki. W czasie trwania imprezy najmłodsze dzieci zabawiali profesjonalni animatorzy. Wszyscy młodzi kolarze mogli korzystać z dmuchanych placów zabaw oraz zjeść za darmo lody.

Za pomoc w przygotowaniu imprezy dziękujemy koszalińskiej firmie "Jaś", która ufundowała lody, Zarządowi Obiektów Sportowych, grupie ratowniczej PCK, policjantom z Komendy Miejskiej Policji oraz głównemu sponsorowi Grupie Energetycznej Energa.

Podczas imprezy wszystkim dzieciom, które stanęły na podium, robiliśmy zdjęcia i będziemy je publikować w kolejnych wydaniach gazety. O szczegółach będziemy informować na bieżąco.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo