Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko z urazem głowy w szpitalu w Koszalinie. Rodzice trafili do aresztu

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Szpital w Koszalinie
Szpital w Koszalinie archiwum
Do Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie trafiła 9-miesięczna dziewczynka z poważnymi obrażeniami głowy. Lekarze zawiadomili policję. Matka dziewczynki i jej partner zostali aresztowali. Śledztwo ma odpowiedzieć na pytanie, czy obrażenia dziecka były skutkiem zamierzonego działania czy też nieszczęśliwego wypadku.

11 listopada ratownicy zostali wezwani do jednego z mieszkań przy Alei Monte Cassino w Koszalinie. Na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie przywieźli 9-miesięczną dziewczynkę. Była w stanie krytycznym. – Badania wykazały rozległe urazy czaszkowo-mózgowe dziecka – pęknięcie podstawy czaszki w części potylicznej i krwiaki mózgu – informuje prokurator Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, Lekarze natychmiast zawiadomili policję.

Funkcjonariusze wszczęli postępowanie, które dzień później nadzorem objęła Prokuratura Rejonowa w Koszalinie. – Prokurator postawił zarzuty dwóm osobom, 32-letniej matce dziewczynki oraz jej 41-letniemu konkubentowi. Opis zarzutu sprowadza się do potrząsania córką i upuszczenia jej na podłogę, co doprowadziło do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, realnie zagrażającego życiu. Czyn ten jest zagrożony kara od 3 lat pozbawienia wolności. Podejmując taką decyzję prokurator opierał się na wynikach badań lekarzy ze Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie – wskazuje prokurator Gąsiorowski.

Kobieta i mężczyzna nie przyznali się do winy. Podczas przesłuchania zapewnili, że w żaden sposób nie skrzywdzili dziewczynki. – W krótkich wyjaśnieniach matka dziecka wskazała, że dziecko wypadło z bujaka, który znajdował się w mieszkaniu. Bujak został zabezpieczony przez techników, a biegli zweryfikują, czy obrażenia dziecka mogły powstać w opisany sposób – wskazuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

13 listopada sąd uwzględnił wniosek oskarżyciela i zastosował wobec zatrzymanych tymczasowy areszt na dwa miesiące. Decyzja ta, jak wskazano w uzasadnieniu, miała zabezpieczyć tok rozpoczętego postępowania i uniemożliwić podejrzanym utrudniania czynności.

Te, przeprowadzone w pierwszej kolejności, polegały m.in. na kontroli stanu zdrowia drugiego dziecka – bliźniaka dziewczynki. Okazało się, że nie miało na ciele żadnych obrażeń. Mieszkanie rodziny było zadbane, czyste, a matka i jej partner w momencie zatrzymania trzeźwi. Sąsiedzi mają o nich bardzo dobre zdanie – w mieszkaniu nigdy nie było awantur, ani kłótni. - To spokojna, dobra rodzina – to jedna z opinii.

Nie bez znaczenia jest również fakt, że dziewczynka ma obrażenia jedynie w obrębie głowy. Na ciele nie ma żadnych śladów pobicia. Nie jest zatem wykluczone, że – tak jak wyjaśnia matka - doszło do nieszczęśliwego wypadku. – Dlatego musimy zaczekać na opinię biegłych, którzy wypowiedzą się co do mechanizmu powstania urazów. Opinia pozwoli odpowiedzieć na pytanie, czy urazy powstały wskutek wypadku, czy też zamierzonego działania. Ważne dla postępowania są również zeznania świadków, między innymi ratowników medycznych i dyspozytora karetki – wskazuje prokurator Ryszard Gąsiorowski.

Karetki, bowiem 32-letnia mama dziewczynki wezwała ratowników, alarmując, że dziecko się zadławiło. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dyspozytor miał instruować koszaliniankę, jak udzielać dziecku pomocy, zanim przyjedzie załoga karetki. Nagrania tej rozmowy również trafią do prokuratury. Mają pomóc rozwikłać choć część niejasności tej trudnej, wielowątkowej i dramatycznej sprawy.

Stan dziewczynki jest krytyczny. Dziewięciomiesięczne maleństwo nadal przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej koszalińskiego szpitala. Drugie dziecko zostało przekazane pod opiekę rodziny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera