Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień ciasteczkowy i charytatywna zabawa w SP nr 17 w Koszalinie

Joanna Boroń
Joanna Boroń
Dzień ciasteczkowy i charytatywna loteria w SP nr 17 w Koszalinie
Dzień ciasteczkowy i charytatywna loteria w SP nr 17 w Koszalinie Radek Koleśnik
Koszalińska Szkoła Podstawowa nr 17 przeżyła w piątek prawdziwe oblężenie. Powody były dwa: dzień ciasteczkowy i charytatywna zabawa z nagrodami.

Dni ciasteczkowe to szkolna tradycja — rodzice i nauczyciele pieką ciasta, z których dochód trafia na szkołę. W tym roku szkoła dzień ciasteczkowy zorganizowała już po raz drugi — dochód z pierwszego, zorganizowanego na początku października, trafił na konto Mai, uczennicy szkoły, która walczy z nowotworem. Podczas piątkowego Dnia Ciasteczkowa również można było wspomóc Maję, kupując losy na charytatywną zabawą z nagrodami.

Przypomnijmy, Maja Wierzbicka z Koszalina ma 9 lat, zmaga się z poważną chorobą jaką jest guz mózgu medulloastoma 4 stopnia. Czeka ją poważna operacja, kosztowna biopsja, a potem jeszcze kosztowniejsza chemia molekularna. W internecie trwa zbiórka pieniędzy. Jak dotąd udało się zebrać ponad 100 tysięcy złotych, ale do końca zbiórki brakuje jeszcze co najmniej 200 tysięcy złotych. Choć potrzebna kwota może być jeszcze wyższa. - Zwiększamy kwotę zbiórki do 300 tysięcy złotych, choć wiemy, że do zebrania może być znacznie więcej... Wszystko okaże się na przestrzeni dni - piszą rodzice Mai na portalu siepomaga.pl, gdzie prowadzona jest zbiórka dla ich córki.

Drodzy Czytelnicy, jeśli możecie wpłacić choć kilka złotych, to kliknijcie w link i to zróbcie. W imieniu bliskich Mai dziękujemy!
Zbiórka dla Mai Wierzbickiej na siepomaga.pl

Koszmar rodziny trwa od dwóch lat

- Nasz koszmar rozpoczął się 2 lata temu. To był maj 2020 roku - opisują swoją historię rodzice Mai. - Nasza 7-letnia wówczas córeczka zaczęła gorzej się czuć, wymiotowała. Myśleliśmy, że to nic poważnego, chwilowy wirus i za chwilkę znów wszystko będzie w porządku. Oddalibyśmy wszystko, żeby tak właśnie było. Niestety… Badanie tomografem, wykazało guz mózgu.

Bardzo szybko Maja przeszła operację ratującą jej życie. - Niedługo później nadszedł kolejny cios. Wynik histopatologiczny zwalił nas z nóg. Poznaliśmy dokładną diagnozę! Guz móżdżku – Medulloblastoma 4 stopnia! - opisują rodzice.

Maję czeka kolejna operacja, bardzo kosztowna biopsja, która spędza rodzicom sen z powiek, a później jeszcze kosztowniejsza chemia molekularna, która nie jest refundowana a może pomóc dziewczynce (zwykła chemia już nie daje rady).

W Polsce wyczerpano już wszystkie metody leczenia. Ostateczna szansa to leczenie w Monachium, jednak koszty są tak wysokie, że mogą osiągnąć nawet kilkaset tysięcy złotych. Ostateczna wycena uzależniona jest od wyniku biopsji oraz czasu leczenia.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera