Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Dawcy Szpiku: Wszystko potoczyło się błyskawicznie

(I)
Takim plakatem z fotografią Sylwii Sontowskiej organizatorzy niedzielnego Dnia Dawcy Szpiku w Koszaliniezapraszają do zarejestrowania się wszystkich, którzy gotowi są ofiarować swój szpik, by ratować życie ciężkochorym ludziom.
Takim plakatem z fotografią Sylwii Sontowskiej organizatorzy niedzielnego Dnia Dawcy Szpiku w Koszaliniezapraszają do zarejestrowania się wszystkich, którzy gotowi są ofiarować swój szpik, by ratować życie ciężkochorym ludziom. Archiwum rodzinne
Jeszcze w Sylwestra Sylwia Sontowska była z mężem na noworocznym balu.

- Tak fajnie się bawiliśmy - wspomina smutno Karol Sontowski, mąż Sylwii. Wszystko potoczyło się błyskawicznie, w ciągu niespełna miesiąca. Pod koniec stycznia, leżąc w szczecińskiej klinice, nie była już w stanie napisać esemesa do bliskich, a nawet porozmawiać z nimi choć chwilę przez telefon. Nie miała siły. Zmarła 7 lutego w wieku zaledwie 41 lat. Zostawiła dwie córki - 22 letnią Magdę i 15 - letnią - Anię.

Sześć lat temu Sylwia Sontowska, dzięki silnej chemioterapii, pokonała raka piersi. Obawiała się jednak potencjalnych następstw leczenia, jednym ze skutków ubocznych mogła być białaczka. Przez lata regularnie co pół roku poddawała się kontrolnym badaniom krwi. - Ostatnie zrobiła rok temu. Trochę sobie "odpuściła", gdy przez kilka kolejnych lat wszystko było w porządku, wynik był dobry, żona dobrze się czuła. Może jednak to był błąd - zastanawia się Karol Sontowski. W grudniu co prawda bywała zmęczona, ale rodzina przypisywała to zwykłemu przemęczeniu. W styczniu coś pojawiło jej się w gardle, lekarka w przychodni stwierdziła powiększenie węzłów chłonnych i przepisała antybiotyk. Nie pomógł. -

Żona prawie nic nie jadła, bo nie mogła prze-łykać. Mało co piła. Była wycieńczona i odwodniona. Dostała wreszcie skierowanie do szpitala. Trafiła do oddziału laryngologicznego, stamtąd z podejrzeniem mononukleozy została skierowana do oddziału zakaźnego.

Tam specjalista ją zbadał, zrobił badanie krwi, dwukrotnie i stwierdził, że to białaczka. Ostra białaczka szpikowa - opowiada mąż Sylwii Sontowskiej. Była bardzo obolała, miała gorączkę, dostała krew. Na dalsze leczenie wysłano ją do Szczecina, do kliniki. Codziennie odwiedzała ją starsza córka Magda, która tak się składa, że tam studiuje.
Wyniki badań nie wskazywały na niepowodzenie w leczeniu, przeciwnie - dawały nadzieję. Najpierw planowano poddać Sylwię Sontowską zabiegowi polegającemu na likwidacji chorego szpiku i odbudowie nowego z jej własnych zdrowych komórek szpikowych. Drugą ewentualnością był przeszczep szpiku kostnego. Gdy okazało się, że może być potrzebny, rodzina i znajomi postanowili czym prędzej rozpocząć akcję poszukiwania dawcy.

Skontaktowali się z Fundacją DKMS Polska prowadzącą rejestr dawców komórek macierzystych i przy pomocy Fundacji, znajomych - m.in. z Poczty Polskiej, w której pracowała Sylwia Sontowska - oraz wolontariuszy zaczęli przygotowania do Dnia Dawcy Szpiku w Koszalinie.

Z pomocą pospieszyło też koszalińskie duszpasterstwo - Parafia pw. św. Ignacego z Loyoli, do której należała Sylwia i do której należy jej rodzina, Parafia pw. św. Wojciecha oraz katedralna - pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny.

W przygotowania włączyła się również Katolicka Szkoła im. Jana Pawła II przy Ko- ściele pw. Ducha Świętego.

- Myślę, że i tak ten szpik by się znalazł, ale chcieliśmy zrobić tę akcję i dla żony, i dla innych chorych - mówi Karol Sontowski.

Dzień Dawcy Szpiku zaplanowano na niedzielę, 10 marca. Miał być dedykowany Sylwii i innym osobom zmagającym się z białaczką. - Niestety, nie udało się żony uratować. Postanowiliśmy jednak mimo wszystko zorganizować tę akcję. Mamy nadzieję, że uda się pomóc innym chorym. Ten Dzień zadedykowaliśmy pamięci Sylwii - dodaje pan Karol. Wraz ze starszą córką Magdą postanowili również zarejestrować się jako potencjalni dawcy komórek macierzystych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!