Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Pluszowego Misia. Najlepszy przyjaciel malucha

Joanna Boroń [email protected]
W Koszalinie Miś Uszatek od 2000 roku jest... patronem przedszkola nr 10 przy ulicy Rzemieślniczej.
W Koszalinie Miś Uszatek od 2000 roku jest... patronem przedszkola nr 10 przy ulicy Rzemieślniczej. Fot. Radek Koleśnik
Dziś pluszowy miś ma swój dzień. Przy okazji tego sympatycznego święta wspomnijcie pluszowych przyjaciół swojego dzieciństwa.

Maciej Raczkowski, współwłaściciel fabryki Kolor Plusz wspomina, że za czasów jego dzieciństwa misie i lalki były szmaciane. W socjalizmie piękny pluszowy miś był prawdziwym luksusem. Dziś każde dziecko ma choć jednego pluszowego przyjaciela. To zdecydowanie najbardziej ukochana zabawka maluchów.
Jest szczęśliwy gdy widzi dziecko z misiem wyprodukowanym w jego fabryce. Jednak szczególnym sentymentem darzy Uszatka. - Nie tylko dla mojego pokolenia bajka o Uszatku to najcieplejsze wspomnienie czasów dzieciństwa. To nasz miś narodowy.

10 lat temu właściciele koszalińskiej fabryki Kolor Plusz postanowili przywrócić Uszatka do życia. - Byliśmy na międzynarodowych targach zabawek. Okazało się, że chyba wszystkie kraje mają swoje ukochane narodowe zabawki, tylko my Polacy nie. Pomyśleliśmy, że przecież mamy Uszatka - opowiada. Wykupili prawa autorskie do wizerunku misia i rozpoczęli produkcje pluszaków.

Żałują jednego, że w kraju, który jest ojczyzną Uszatka, pamięć o nim umiera. Dziś każdy maluch zna Kubusia Puchatka, a Uszatka już nie. - Za to Japończycy zakochali się w Uszatku - śmieje się. - Wykupili od polskiej telewizji licencje i mają swojego misia, tyle, że trochę zmienili mu charakter. Ich miś jest trochę taką życiową niedorajdą. Uszatka też kochają mieszkańcy Finlandii. Uważają, że to ich miś narodowy! Za nic nie można im przetłumaczyć, że ojcami Uszatka są Polacy!

Historia misia

Światowy Dzień Pluszowego Misia ustanowiono dokładnie w 2002 roku w setną rocznicę powstania maskotki. W 1902 roku prezydent Stanów Zjednoczonych Teodor Roosvelt, wybrał się na polowanie. Po kilku godzinach bezskutecznych łowów, jeden z towarzyszy prezydenta postrzelił małego niedźwiadka i zaprowadził go do Roosvelta. Prezydent ujrzawszy przerażone zwierzątko, kazał je natychmiast uwolnić. Wydarzenie uwiecznił na rysunku Clifford Berryman. Rysunek ukazał się w gazecie "The Washington Post". Obrazek natchnął sklepikarza z Brooklynu, Morrisa Mitchoma do produkcji, za specjalnym pozwoleniem prezydenta, pluszowych niedźwiadków o nazwie Teddy. Od tego momentu zaczęto wykorzystywać zdrobniałe imię prezydenta i sprzedawać maskotki pod nazwą Teddy Bear, która dziś w języku angielskim jest określeniem wszystkich pluszowych misiów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!