Dopiero co pisaliśmy o lisie, który "zamieszkał" w mieście, a dostaliśmy już kolejny sygnał. Tym razem nasza Czytelniczka zaalarmowała nas o dzikach, które pojawiły się na osiedlu Rokosowo.
Według relacji Czytelniczki, spotkanie z mieszkańcami lasu wcale nie było sympatyczne i pokojowe. - Tuż po godzinie 21 na ulicy Topolowej w Koszalinie 19 dzików, w tym trzy duże, przeganiały ludzi spacerując po ulicy i po przydomowych ogrodach - opisuje.
- Nie dało się ich spłoszyć krzykami ani sygnałami samochodów. Taksówkarz na ich widok zawrócił. Dziki zaatakowały także kobietę wyprowadzającą psa - owczarka. Kobiecie udało się uciec, ale dorosły samiec dzika gonił ją jeszcze przez chwilę.
- Dziki rozmnożyły się stanowiąc poważne zagrożenie dla ludzi. Koła myśliwskie mogą odłowić dziki lub odstrzelić na polecenie prezydenta miasta. Takiej decyzji jednak nie ma, a dziki są coraz bardziej agresywne - pisze do nas autorka relacji. Zapytaliśmy w ratuszu, co w takiej sytuacji można zrobić, gdzie szukać pomocy.
Usłyszeliśmy, że podobnymi sprawami zajmuje się Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Pierwsze słyszę, żeby aż tyle dzików pojawiło się w mieście - mówi Ryszard Tiece z TOZ.
- Oczywiście, pojedziemy sprawdzić. Prawda jest taka, że dzika zwierzyna coraz bardziej się ośmiela, podchodzi do domów, pojawia się na koszalińskich posesjach. Pojedyncze dziki można uśpić i wywieźć, ale tak liczne stado - to problem. My możemy je co najwyżej odstraszyć. Ale jak powiedziałem, zobaczymy, co da się zrobić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?