- Ziemia rozryta jest w wielu miejscach. Najgorzej to wygląda w pobliżu ul. Kamieniarskiej, już niemal na jej końcu. Tam, proszę zobaczyć, ziemia rozryta jest tuż przy grobach. Strach, że zaraz wykopią tu coś, czego na pewno nie chcielibyśmy widzieć - denerwowali się nasi rozmówcy.
Tomasz Uciński, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie, które administruje cmentarzem, zapewnia, że do żadnych drastycznych scen na pewno nie dojdzie. - Dziki ryją tylko powierzchownie. Ale oczywiście są dla nas problemem i już zajęliśmy się tą sprawą - mówi nam prezes. Przyznaje, że już nawet kontaktował się w tej sprawie z kołem łowieckim, oczekuje jeszcze na decyzję z koszalińskiego ratusza i chce wtedy wynająć firmę, która wyłapie dziki i wywiezie je w odpowiednie miejsce.
- Chcemy postąpić humanitarnie. Nie będzie żadnego odstrzału zwierząt - zapewnia jeszcze prezes.
Kierownictwo PGK zleciło też już inspekcję całego ogrodzenia cmentarza. Nie stwierdzono jednak żadnych braków, czy po prostu dziur.
- Prawdopodobnie więc dziki weszły przez niezamknięte furtki. Będziemy to jeszcze sprawdzali. Dodam, że dziki to dziś problem wielu miast w kraju. Ciekawostka jest taka, że - jak opowiadała mi koleżanka z Zakopanego - tam ludzie pozostawiają specjalnie jedzenie, by dzikie zwierzęta podeszły bliżej, by można było sobie zrobić z nimi zdjęcie. To nie do uwierzenia, ale ludzie chcą mieć zdjęcie z misiem...
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?