Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki w Koszalinie. Nieustanny problem w mieście. Nie brakuje kolejnych sygnałów od mieszkańców

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Szkody poczynione przez dziki na terenie Wodnej Doliny w Koszalinie. Takie akcje zdarzają się w mieście przez cały rok.
Szkody poczynione przez dziki na terenie Wodnej Doliny w Koszalinie. Takie akcje zdarzają się w mieście przez cały rok. Radek Koleśnik
Nie brakuje kolejnych sygnałów od mieszkańców Koszalina, dotyczących pojawiania się dzików na miejskich osiedlach. Ostatnio widziane były m.in. na ulicy Bosmańskiej, Połczyńskiej. I to wczesnym wieczorem, nieopodal jeżdżących na sankach dzieci.

O nieszczęście nietrudno, ale miejscy urzędnicy uspokajają, że sytuacja jest znana i monitorowana. - W samym tylko 2020 roku odłowiono 86 dzików - powiedział Robert Grabowski, rzecznik prezydenta Koszalina.

Zobacz także Andrzej Kierzek, zastępca prezydenta Koszalina o postępie prac nad wiaduktem

- Odłowami zajmowały się trzy firmy. Na ten cel miasto wydało 56 tysięcy złotych. W tym roku zaplanowano wstępnie 40 odłowów. Lada chwila będzie podpisana umowa z wykonawcą (najprawdopodobniej ma być to JKD Transbus Jarosław Kułaga, która tego typu usługi wykonywała w Koszalinie w roku ubiegłym). Ponadto mieszkańcy mogą zgłaszać problem w naszym Wydziale Ochrony Środowiska, jeśli w danym miejscu wizyty dzików faktycznie stwarzają poważne zagrożenie, czy uprzykrzają życie - dodał Robert Grabowski.

Decyzję na temat odłowów i odstrzałów włodarze Koszalina konsultują z Polskim Związkiem Łowieckim. To właśnie PZŁ prowadzi m.in. statystykę występującej na danym obszarze zwierzyny. W przypadku polowań (tym zajmują się koła łowieckie, w myśl przepisów dotyczących prowadzenia takich działań na terenach miejskich) oraz odłowów trzeba brać pod uwagę nie tylko liczebność danej populacji - w tym przypadku dzików - ale też sezonowość, np. kiedy locha karmi jeszcze młode. Stąd działania intensyfikują się głównie jesienią, choć naturalnie w innych porach roku również interwencji nie brakuje.

Obława na dziki w Koszalinie. Straż Miejska w akcji [ZDJĘCIA]

- Faktycznie, otrzymujemy dużo telefonów od mieszkańców osiedli, m.in. z Rokosowa, Lubiatowa, Jamna, Łabusza, czy Raduszki, że na ich posesjach, w pobliżu domostw, widywane są dziki - przyznał rzecznik koszalińskiego ratusza.

- Tu kilka ważnych kwestii: Koszalin mocno się rozrasta m.in. pod kątem budownictwa mieszkalnego. I to my, ludzie, wchodzimy na tereny, na których dotychczas żerowały dziki, a nie odwrotnie. Na domiar złego dziki są czasami dokarmiane, przyzwyczajane, że w danym miejscu dostają pożywienie. A tak robić nie wolno. Prosimy mieszkańców o rozwagę, o to, by do dzików się nie zbliżać. Regularnie działamy w tym kierunku, m.in. prowadząc odłowy, by to zagrożenie minimalizować - dodał.

Wiele więc wskazuje na to, że problem nie zniknie bezpowrotnie. Zwierzyny leśnej, w tym dzików, jest dużo. Wraz z ograniczaniem terenów żerowania zwierząt, w wyniku m. in. prac deweloperskich, leśna fauna będzie walczyć o przetrwanie dotychczasowymi sposobami, czyli udając się w pobliże osiedli.

Dziki pojawiły się na Wodnej Dolinie w Koszalinie

Uwaga, dziki pojawiły się na Wodnej Dolinie w Koszalinie [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo