Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś święta wojna. AZS podejmuje Kotwicę

Jacek Wójcik [email protected]
Lider zespołu AZS, George Reese.
Lider zespołu AZS, George Reese. Fot. Jacek Wójcik
Sytuacja AZS przed niedzielnym meczem z Kotwicą przypomina trochę tę sprzed pierwszego meczu obydwu drużyn. Akademicy znów słabo zaczęli i muszą się zrehabilitować.

Do pierwszego meczu z Kotwicą akademicy przystępowali po serii czterech kolejnych porażek na starcie sezonu i z nowym trenerem na ławce. Teraz fatalnie - wyjazdową porażką 87:94 z outsiderem tabeli Sokołowem Zniczem Jarosław - rozpoczęli występy w 2009 roku i na nowo muszą odzyskać zaufanie swoich kibiców.

Wstyd w Jarosławiu

Po znakomitym grudniu i czterech kolejnych zwycięstwach akademicy udali się na zasłużony świąteczny wypoczynek. Niestety, przerwa wyraźnie im zaszkodziła. W Jarosławiu zespół Jeffa Nordgaarda nie przypominał tej świetnej drużyny, która dostarczała swoim kibicom wielu wzruszeń od 5. kolejki. - Występ w Jarosławiu można określić jednym słowem: wstyd - nie ukrywa kierownik zespołu Marcin Kozak. - Dlatego musimy zrehabilitować się przed naszymi kibicami w niedzielę - dodał.

Rozegranie AZS, środek Kotwicy

Jakie atuty ma AZS przed niedzielną potyczką? Niewątpliwie lepiej prezentuje się rozegranie. Prezentujący odmienne style gry Igor Milicić i Dante Swanson dają duże pole manewru Nordgaardowi. Podobnego komfortu nie ma Sebastian Machowski przy praktycznie jednym playmakerze Kevinie Hamiltonie. Siłą obwodu AZS był dotąd rzut za 3 punkty, ale w Jarosławiu ten element nieoczekiwanie okazał się słabością drużyny (19 proc. skuteczności). Pod tym względem Kotwica prezentuje się lepiej. Aż czterech zawodników trafia zza łuku z ponad 40-procentową skutecznością (w AZS Milicić).

W rywalizacji skrzydłowych niepodważalnym atutem AZS jest George Reese. Grudzień w jego wykonaniu był kapitalny (średnio w meczu 21 pkt i 8,8 zbiórki). Kotwica nie dysponuje zawodnikiem podobnej klasy. Jest solidny Tomasz Cielebąk, coraz lepszy Piotr Stelmach i nieobliczalny Sefton Barrett, ale żaden z nich nie ma takiego wpływu na postawę swojego zespołu jak "King George" na AZS.

Przewaga Kotwicy widoczna jest za to pod koszem. Drew Naymick to z pewnością jedno z odkryć sezonu w PLK na tej pozycji. Ponad 7 zbiórek na mecz, prawie 2 bloki i niezły rzut z półdystansu robią wrażenie. AZS może przeciwstawić Ime Oduoka i Adama Meteleskiego, którzy w fizycznym pojedynku dadzą sobie radę, ale z pewnością nie są tak wszechstronni jak Amerykanin z Kołobrzegu.

W komplecie

Do spotkania z Kotwicą akademicy przygotowywali się w pełnym składzie. Na szczęście po problemach z kontuzjami w końcówce 2008 roku nie ma już śladu. Trenują zarówno Milicić, który miał problemy w grudniu, jak i Oduok. Nigeryjczyk opuścił trzy grudniowe mecze, a do składu wrócił dopiero na feralne spotkanie w Jarosławiu.

Wszyscy na biało

Jak zwykle mocno do derbowego meczu szykują się kibice AZS. - Jako Klub Kibica robimy po raz kolejny akcję "Kibicuj Akademikom - Wszyscy na Biało!". Chodzi o to, aby jak najwięcej kibiców naszego zespołu przyszło na niedzielny mecz ubranych na biało. W ten sposób będziemy chcieli pokazać zespołowi, że jesteśmy razem z nim - powiedział szef koszalińskich kibiców Wojtek Kozacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!