Parafia św. Rozalii jako ostatnia w mieście doczeka się wkrótce dzwonów na kościelnej wieży. Jak szybko to się stanie, zależy od ofiarności wiernych.
Przed wejściem do kościoła na osiedlu Zachód stoi 750-kilogramowy dzwon imienia św. Andrzeja Boboli, który wisiał w pobliskiej kaplicy służącej parafii zanim powstała świątynia. Na razie czeka na swoich czterech towarzyszy, z którymi zawiśnie na wieży.
- Zamówienie na dzwony i 30 tys. zł zaliczki już złożyliśmy w słynnej ludwisarni Felczyńskich - mówi ksiądz Andrzej Targosz, proboszcz parafii św. Rozalii. - Ludwisarnia planuje odlać dzwony w grudniu, potem pozostaje transport do Szczecinka, zrobienie projekt ich montażu, samo zamieszczenie i instalacja elektroniki obsługującej dzwony.
Jak szybko nad dachami domów na osiedlu Zachód popłyną dźwięki dzwonów zależy od ofiar składanych przez parafian.
- Czekamy na tę chwilę - mówi ksiądz Targosz. - Nowe dzwony mają tonację dobraną do św. Andrzeja Boboli, aby ładnie brzmiały, gdy wszystkie zaczną bić na kościelnej wieży.
"Chwalą Boga żywego, zwołują lud, gromadzą duchowieństwo, opłakują zmarłych, odpędzają zarazę, uświetniają uroczystości" - takie zadanie wyznacza dzwonom prawo dekretałów. Zgodnie z tradycją należy używać dzwonów spiżowych, używania urządzeń radiofonicznych zakazuje Kongregacja Obrzędów z 1941 roku. Dzwony milczą w czasie Wielkiego Tygodnia, gdy przez trzy dni rozlega się jedynie odgłos drewnianych kołatek. W celach świeckich w dzwony bić można jedynie za zgodą biskupa.
Niedawno dzwonu, 130-kilogramowej św. Agnieszki, doczekał się kościół garnizonowy w Szczecinku. Kościół św. Rozalii jest ostatnim, nie licząc świątyni pw. św. Krzysztofa w budowie, który jeszcze milczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?