- Od dziecka lubiłam medycynę. I po szkole średniej wiedziałam, że pójdę do studium pielęgniarskiego, aby zostać położną - mówi pani Edyta. Dziwi się, że w zawodzie upłynęło jej już kilkanaście lat. Przyznaje, że pomimo wieloletniej praktyki wciąż trzeba się uczyć czegoś nowego, bo medycyna gna do przodu. Nie ukrywa, że praca na oddziale położniczym daje jej ogromną satysfakcję i radość z cudu narodzin.
- To piękny moment w życiu każdego - podkreśla. Dawno już nie liczy, ile porodów pomogła odebrać. Ważne, aby finał każdego był szczęśliwy i dla dziecka, i dla mamy.
Ale praca na "noworodkach", jak w szpitalnym żargonie mówi się o oddziale położniczym, to nie tylko same uśmiechy. Bywają trudne chwile.
- Z tych złych staramy się wyciągać wnioski - mówi pani Edyta i podkreśla, że szczecinecki oddział cieszy się dobrą renomą wśród przyszłych rodziców. Mamy przyjeżdżają rodzić do Szczecinka z całej okolicy, a nawet ościennych województw.
- To zasługa fantastycznej obsady i ludzi, z którymi pracuję na co dzień - mówi nasza rozmówczyni.
Plebiscyt Hipokrates - www.gk24.pl/hipokrates
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?