Pan Waldemar Pawłowski nie zgadza się z eksmisją. Pobiegł na najbliższą stację benzynową. Wrócił z paliwem, oblał się nim i stoi z zapalniczką w ręku i grozi , że jeśli jakikolwiek mebel zostanie usunięty z jego domu, to on się podpali.
Pod blok na Akademickiej przyjechała już straż pożarna, pogotowie i prawdopodobnie policyjny negocjator.
Przerażony sytuacją mężczyzna nie chciał z nimi rozmawiać i uciekł między bloki ( w okolice Władysława IV, netto i Emki.) Policja próbowała zajść drogę panu Władysławowi z każdej strony i go uspokoić.
Parę minut temu, decyzją sądu, eksmisja została przeniesiona na przyszły poniedziałek, 28 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?