Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga rugby. Gdyńskie Buldogi zagryzły kolejną ofiarę!

Robert Małolepszy, Polsat Sport
Przemyslaw Swiderski
Jeśli przed sezonem ktoś postawił, że Arka Gdynia po czterech kolejkach będzie miała na koncie trzy zwycięstwa, jest dziś bogatym człowiekiem. W niedzielę „Buldogi” zagryzły kandydata do mistrzostwa Polski – warszawską Skrę. I zwycięstwo i jego rozmiary – 38:17 - to gigantyczna sensacja.

Skra Warszawa jechała do Gdyni w roli murowanego faworyta. Stołeczna ekipa przed sezonem dokonała najbardziej spektakularnych wzmocnień. Z Master Pharm Łódź, najbogatszego polskiego klubu, dysponującego budżetem sięgającym nawet 1,5 mln złotych, warszawianie pozyskali chociażby etatowego reprezentanta Polski – Daniela Gdulę. W poprzednich sezonach „odbijali” z Sochaczewa świetnych graczy z Tonga, Vahę Halaifonuę oraz Violettiego Kolo. Do tego trener Łukasz Nowosz dysponuje chyba najszerszą kadrą w Polsce, jeśli chodzi o zawodników polskich.

Skra szła jak burza

Skra weszła w sezon jak burza. Pokonała kolejno Lechię Gdańsk, Orkan Sochaczew i Edach Budowlanych Lublin. Do Gdyni jechała jak po swoje. Nikt nie zakładał, że może przegrać. Trener Nowosz dał odpocząć kilku swoim ważnym graczom, by byli gotowi za tydzień na hit jesieni – czyli starcie z Master Pharm.
Arka Gdynia też wprawdzie miała na koncie dwa zwycięstwa. Najpierw sensacyjnie, wygrała swój pierwszy od dwóch lat mecz w Ekstralidze, pokonując 27:26 Awentę Pogoń Siedlce.

Potem w Krakowie Buldogi pokonały 23:17 Juvenię. Trener Arki Dariusz Komisarczuk wciąż jednak podkreślał, że jego drużyna nadal jest na początku drogi.

Wielki powrót Sirockiego

Ale to co wydarzyło się w niedzielę w Gdyni przeszło najśmielsze oczekiwania kibiców, zawodników, działaczy. Arka przetrwała początkową nawałnicę gości z Warszawy. Wybroniła wszystkie punktowe akcje, a potem sama zaczęła kłaść piłkę na polu punktowym rywali.

Hattrickiem przyłożeń popisał się jeden z najbardziej doświadczonych graczy Arki, wieloletni reprezentant Polski, przez lata najszybszy polski rugbista – Szymon Sirocki (10.7 s na 100 m), udowadniając, że wciąż może być groźny nawet dla najlepszych.

- Gratuluje Arce. My zagraliśmy poniżej oczekiwań, nie wykorzystaliśmy swoich szans. Już w pierwszej minucie meczu nasz zawodnik wypuścił piłkę z rąk, będąc metr przed polek punktowym. Potem mieliśmy jeszcze ze dwie, trzy bardzo dogodne okazje. Takie momenty się mszczą. Trzeba jednak dodać, że Arka naprawdę dobrze grała w obronie – mówi trener Skry, Łukasz Nowosz.

Buldogi znów będą rządzić?

- To był nasz wielki mecz w obronie. Moi zawodnicy walczyli jak lwy. Do tego Anton Saszero potrafił odnaleźć na boisku Szymona Sirockiego i mamy sensację. Wciąż wydaje mi się, że śnię, a z drugiej strony widzę, jak zmienia się moja drużyna. To kolejny krok, przełom w drodze odbudowy Arki Gdynia, która przez lata dominowała w polskim rugby. Wciąż jesteśmy pokorni, wiemy, że możemy jeszcze dużo przegrać, ale czujemy, że stać nas też na zwycięstwa. Nawet z takimi rywalami jak Skra – cieszy się trener Arki, Dariusz Komisarczuk.

- Może zimy prysznic nam się przyda. Za tydzień czeka nas bardzo ważne starcie. Na stadionie warszawskiej Polonii, w obecności kamer Polsatu Sport podejmiemy Master Pharm Łódź. Mam nadzieję, że będą mógł skorzystać ze wszystkich moich zawodników, bo teraz chociażby lider naszego młyna – Jan Cal, czy jego boiskowa prawa ręka Cyprian Majcher, leczyli urazy. Mam nadzieję, że w końcu będzie mógł zagrać też Bercho Botha z RPA, którego sytuacja wciąż jest niewyjaśniona (jego poprzedni pobyt w Polsce zakończył się czerwoną kartką i nie wiadomo, czy może grać, czy nie – przyp. red). Tak czy owak chcemy i musimy teraz wygrać z Master Pharm. To tylko podniesie ciśnienie meczu na Polonii – dodaje Nowosz.

W sobotę hit na stadionie Polonii
Skra podejmie przy Konwiktorskiej Master Pharm w najbliższą sobotę o godz. 13.00.

Mecz pokaże Polsat Sport Fight. Dzień później – 20 września, o 12.50- Orkan Sochaczew zmierzy się u siebie Edach Budowlanymi Lublin i ten mecz również zapowiada się niezwykle ciekawie.

Drużyny Orkana i Budowlanych odniosły w ten weekend swoje pierwsze zwycięstwa w sezonie. Ekipa z Sochaczewa, po ciężkim boju pokonała na wyjeździe 22:16 beniaminka z Jarocina. Lublinianie, po być może najlepszym, tegorocznym meczu rugby w Polsce, wygrali na własnym stadionie 20:18 z gdańską Lechią (starcie pokazał Polsat Sport Fight).

- Wszystkie mecze tej kolejki pokazują, że poziom naprawdę się wyrównał. Oczywiście Ogniwo pokonało wysoko Awentę Pogoń Siedlce, a Master Pharm Łódź Juvenię Kraków, ale za tydzień może być zupełnie inaczej. Przed sezonem zapowiadałem, że to mogą być fascynujące rozgrywki i takie są – cieszy się były trener reprezentacji, wielu klubowych drużyn, 12-krotny mistrz Polski z AZS AWF Warszawa, dziś komentator Polsatu Sport, Andrzej Kopyt.

Ekstraliga rugby. IV kolejka
MKS Ogniwo Sopot v Awenta Pogoń Siedlce  46:21 (18:7)  /Dariusz Reks, Adrian Pawlik, Mateusz Ingarden/
Punkty Ogniwo: Wojciech Piotrowicz 13 (5pd, K), Irlaki Tsivtsivadze 10 (2P), Tomasz Poźniak 5 (P), Robert Graban 5 (P), Mateusz Plichta 5 (P), Thomas Fidler 5 (P), Paul Walters 3 (DG).
Punkty Pogoń: Daniel Trybus 9 (P, 2pd), Tomasz Biernacki 5 (P), Adrian Chróściel 5 (P), Przemysław Rajewski 2 (pd).
Żółta kartka: Robert Olszewski (Ogniwo, dwukrotnie).
Czerwona kartka: Robert Olszewski (Ogniwo, w wyniku drugiej żółtej kartki).
 
Master Pharm Rugby Łódź v RzKS Juvenia Kraków  39:10 (22:10)  /Dominik Jastrzębski, Maciej Misiak, Piotr Ślubowski/
Punkty Master Pharm: Toma Mchedlidze 10 (2P), Krystian Pogorzelski 10 (2P), Michał Kępa 9 (3pd, K), Nikoloz  Gigauri 5 (P), Paweł Kotasa 5 (P). 
Punkty Juvenia: Igor Kocimski 5 (pd, K), Krzysztof Gola 5 (P).
Żółta kartka: Tevita Soafa Fakasiia (Master Pharm). 
 
Edach Budowlani Lublin v RC Lechia Gdańsk  20:18 (10:8)  /Łukasz Jasiński, Przemysław Filar, Piotr Ślubowski/
Punkty Budowlani: Daniel Tomanek 10 (2pd, 2K), Piotr Wiśniewski 5 (P), Stanisław Kasprzak 5 (P).
Punkty Lechia: Igor Górniewicz 5 (P), Paweł Boczulak 5 (pd, K), Robert Wójtowicz 5 (P), Rafał Janeczko 3 (K).
Żółte kartki: Wojciech Król, James Allan (obaj Budowlani), Milan Kossakowski (Lechia).
 
RC Arka Gdynia v OKS Skra Warszawa  38:17 (14:0)  /Dominik Jastrzębski, Adrian Pawlik, Monika Macoń/
Punkty Arka: Szymon Sirocki 15 (3P), Anton Shashero 13 (5pd, K), Dainius Tamoliunas 5 (P), Piotr Bojke 5 (P). 
Punkty Skra: Daniel Gdula 12 (P, 2pd, K), Kamil Matysiak 5 (P). 
 
RK Sparta Jarocin v RC Orkan Sochaczew  16:22 (3:10)  /Mirosław Szczepański, Tomasz Nowak, Dariusz Reks/
Punkty Sparta: Kacper Włodarek 11 (pd, 3K), Łukasz Bobek 5 (P).
Punkty Orkan: Miguel Leiger 5 (P), Daniel Niemyjski 5 (P), Dovalo Villegas 5 (P), Radosław Rakowski 5 (P), Kacper Wróbel 2 (pd).
Żółta kartka: Bartosz Tondaś (Sparta), Tomasz Markiewicz (Orkan).

Tabela: 1. Ogniwo 19 pkt; 2. Skra Warszawa 14; 3. Master Pharm 12; 4. Arka Gdynia 12; 5. Lechia Gdańsk 9; 6. Orkan Sochaczew 8; 7. Awenta Pogoń Siedlce 7; 8. Edach Budowlani Lublin 7; 9. Juvenia Kraków 7, 10. Sparta Jarocin 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ekstraliga rugby. Gdyńskie Buldogi zagryzły kolejną ofiarę! - Sportowy24