Bogusław Kaźmierczak z Białogardu zajął drugie miejsce podczas Mistrzostw Europy w pływaniu ekstremalnym. Na co dzień jest szefem tutejszego klubu morsów.
Dopiero co wrócił z Londynu. To właśnie tam zdobył srebrny medal i tytuł wicemistrza Europy. W Białogardzie czekała na niego grupa przyjaciół z Klubu Morsów Sopel.
- Wszystko odbywało się na basenie otwartym, najstarszym kąpielisku w Londynie - relacjonuje nam pan Bogusław. - Udział w mistrzostwach wzięło aż 17 reprezentacji. Z Polski było nas 15 osób. Zawody były podzielone na kategorie wiekowe. Ja wziąłem udział w kategorii +60, bo mój pesel mówi, że mam 62 lata - śmieje się nasz rozmówca.
Dystans do przepłynięcia nie był duży, jedynie 30 metrów. Ale warunki, dla statystycznego pływaka, już łatwe nie były: woda miała 3 stopnie Celsjusza, temperatura powietrza wynosiła niecałe 7 stopni.
- Powiedzmy sobie szczerze, że dla pływaków ekstremalnych to jednak nie były jakieś ekstremalne warunki. Gdy dwa lata temu pływaliśmy w Finlandii, w miejscowości Rovaniemi, wtedy było rzeczywiście wyjątkowo. Tam woda miała 0,3 stopnia Celsjusza, a temperatura powietrza minus 17! - przypomina sobie Bogusław Kaźmierczak.
W Londynie pan Bogusław przypłynął wprawdzie trzeci, ale zwycięzca otrzymał karne sekundy i spadł ostatecznie na czwarte miejsce. - Podczas pływania nie wolno zanurzyć głowy. A on nie dość, że ją zanurzył, to jeszcze okazało się, że miał falstart - wyjaśnia wicemistrz Europy.
Kaźmierczak, 62-latek, jest znanym w Białogardzie społecznikiem. Pływa wyczynowo dopiero od 10 lat. - Czekamy na porządny basen w naszym mieście. Na razie na treningi jeżdżę do aquaparku w Ustroniu Morskim. U nas jest tylko basen odkryty, choć akurat zimą do sportów ekstremalnych się nadaje - mówi.
Pierwsze Mistrzostwa Świata - na Łotwie - Kaźmierczak zaliczył w 2012 roku. Później były jego pierwsze Mistrzostwa Europy - w Londynie. Następnie pojechał na wspomniane już Mistrzostwa Świata w Finlandii. Tam zajął 10. miejsce, ale udział w zawodach wzięło ponad 1.200 pływaków. Trenuje - mówi - niezbyt często. Ale zimowych wyjazdów nad morze nie odpuszcza nigdy.