Elmilk w Szczecinku już zwalnia. Małpka zatrudni?

- Logistyka i produkcja - powtarza starosta szczecinecki Krzysztof Lis pytany przez nas o ustalenia po spotkaniu jego i burmistrza Szczecinka z zarządem firm Małpka (niedawno włączonej w skład notowanej na giełdzie Czerwonej Torebki) - prezesem Maciejem Szturemskim i członkiem zarządu Andrzejem Buką. Zasłania się tajemnicą biznesową, do jakiej zobowiązali się samorządowcy. Wiadomo jedynie, że do końca czerwca właściciel obiektów po Elmilku (przenoszony przez koncern Kruszwica do Karczewa zakład tłuszczowy tylko je dzierżawił) mają zapaść konkretne ustalenia, jaka rodzaj działalności będzie tu prowadzony.

Raczej na pewno natomiast działalność oba odbywać się ma pod szyldem Małpki i Czerwonej Torebki, firm związanych z poznańskim biznesmenem Mariuszem Świtalskim, twórcą potęgi marketów Biedronka. Dziś przedsiębiorca buduje kolejną sieć handlową - pasaże Czerwona Torebka i sklepy Małpka Express. Na starcie mówi się o 30-50 miejscach pracy, w przyszłości może nawet więcej. To szansa dla załogi Elmilku, bo w wyniku likwidacji szczecineckich zakładów na zasiłek dla bezrobotnych trafi wkrótce 150 osób. Pamiętajmy jednak, że Małpka już od kilku lat - bez powodzenia - szukała nabywcę na jedną z hal przy Pilskiej opustoszałej po zaprzestaniu produkcji nabiału.

Jak już informowaliśmy, rozmowy dotyczyły przyszłości hal produkcyjnych przy ulicy Pilskiej, które za kilka tygodni opuści Elmilk. Starosta zadeklarował, że z programu specjalnego szczecinecki pośrednika jest w stanie sfinansować refundację utworzenia nawet 50 miejsc pracy (każde po około 22 tys. zł). Można także zatrudnić część pracowników Elmilku przy rozruchu nowej firmy w ramach robót interwencyjnych i jednocześnie szkolić ich do nowych obowiązków. Pieniądze są dedykowane załodze Elmilku, gdyby okazało się, że konieczne będzie zatrudnienie kogoś spoza tego grona, urząd pracy uruchomi inne fundusze.

Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas zdeklarował, że zgodnie z uchwałą radnych miasto może zwolnić firmę z podatku od nieruchomości w zależności od liczby nowych miejsc pracy, kolejne zwolnienia zależeć będą od nakładów inwestycyjnych.

Zakończyły się także negocjacje załogi Elmilku z Kruszwicą. Udało się - oprócz ustawowych odpraw dla zwalnianych - wywalczyć rekompensaty. - Zależne są one od stażu pracy, np. osoba z 20 latami i więcej dostanie łącznie z odprawą 12 miesięcznych pensji brutto - mówi Robert Pieciewicz, przedstawiciel załogi. - Uzyskaliśmy także po 3,5 tys. zł na każde dziecko do 18 roku życia. Atmosfera jest jednak niewesoła, zwłaszcza, że pierwszych kilkanaście osób już dostało wypowiedzenia. Każdy by zamienił te pieniądze na pracę.