Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emocje do ostatnich sekund (fotogaleria)

Wojciech Kukliński
fot. Bartek Ignasiak
Kotwica Kołobrzeg po meczu pełnym emocji pokonała Polpharmę Starogard Gdański 87:82 i odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Kotwica - Polpharma

- Wymęczyliśmy to zwycięstwo - stwierdził zaraz po meczu Arkadiusz Koniecki, szkoleniowiec Kotwicy. - Nie można popełniać tak podstawowych błędów przy tak dużej przewadze. Na pewno czeka nas jeszcze sporo pracy przy doskonaleniu obrony - ocenił występ swoich zawodników Koniecki.

- Jeżeli przeciwnikowi pozwala się w pierwszej połowie odjechać na dwadzieścia punktów to później jest naprawdę ciężko coś z tym zrobić - wyjaśniał Jerzy Chudeusz, trener Polpharmy. - To już nasz trzeci taki mecz, w którym pozwalamy przeciwnikowi odejść, później gonimy, a gdy robi się mecz popełniały kardynalne błędy - dodał Chudeusz.

W pierwszych dziesięciu minutach spotkania w zespole Kotwicy brylował Chris Daniels. Skrzydłowy kołobrzeżan zdobył w tej części aż dziewięć punktów i zapisał na swoim koncie cztery zbiórki. Swoją obecność na parkiecie zaznaczył również najstarszy w ekipie Kotwicy Sebastian Machowski, który trafił zza linii 6,25 metrów i gospodarze wygrywali dziesięcioma punktami. Chwilę później Daniels dołożył kolejne dwa punkty i Kotwica prowadziła na dwie i pół minuty przed końcem pierwszej kwarty 18:6.

Kołobrzeżanie grając skutecznie w obronie zdołali w drugiej kwarcie uzyskać w 15. minucie 22 punkty przewagi. Gracze Polpharmy zdołali jednak wrócić do gry i rozpoczęli pościg za Kotwicą. Sygnał do ataku dał Donald Copland, który trzykrotnie trafił z dystansu. Polpharma zdołała w niespełna trzy minuty odrobić aż jedenaście punktów. Na szczęście dla kibiców Kotwicy, kołobrzeżanie przebudzili się i znów zaczęli trafiać, a ostatnie punkty w pierwszej połowie zdobył Machowski i dzięki temu do przerwy Kotwica wygrywała 48:35.

Po przerwie Polpharma zaczęła grać zdecydowanie lepiej, a Dawid Witos dwukrotnie popisał się akcjami 2+1, a na dodatek trafił za trzy. Na niecałą minutę przed końcem trzeciej kwarty trójkę rzucił Brian Lubeck, a dwa punkty dodał środkowy Hernol Hall i po 30. minutach gospodarze prowadzili , ale tylko 67:65. Początek ostatniej części należał znów do "Kociewskich Diabłów". Po celnym rzucie za trzy Witosa goście prowadzili 70:67, ale Kotwica nie zamierzała odpuszczać. W odpowiedzi za trzy trafił Tomasz Mrożek i był remis po 70. Wynik meczu na stronę gospodarzy zaczął przechylać kanadyjski rzucający , Sefton Berett, który najpierw popisał się trafieniem za trzy punkty, a chwilę później wymusił na Lubecku faul niesportowy, co pozwoliło Kotwicy osiągnąć dziewięć punktów przewagi, której Polpharma nie była już w stanie zniwelować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!