Energa AZS Koszalin górą. Ruch Chorzów zgasł po przerwie

Podobnie jak w pierwszym starciu w tym sezonie między tymi drużynami, tak i teraz lepsze okazały się koszalińskie szczypiornistki.
Plasujący się w dolnej części stawki Ruch próbował nawiązać walkę jedynie w pierwszej połowie spotkania, choć bardziej wynikało to ze strat i nieskuteczności drużyny gości, niż z postawy samych chorzowianek.

- Dziewczyny nie mogły dobrze wejść w mecz i się wstrzelić w tej fazie spotkania - mówił Waldemar Szafulski, drugi trener Energi AZS. - Po przerwie wrzuciliśmy drugi bieg, nasza gra wyglądał już tak, jak powinna. Wyróżnić należy przede wszystkim Dominikę Grobelską, która była motorem napędowym drużyny. Cały zespół, mimo początkowych niepowodzeń, nie odpuszczał, walczył do końca i zdominował przeciwniczki w końcówce - dodał.

Trudy niedawnego zgrupowania reprezentacji Polski odczuwały jeszcze Romana Roszak i Monika Michałów, co było widać na parkiecie. Wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały, ale Energetyczne miały spore problemy z wykorzystywaniem swoich szans po kontratakach lub rzutach karnych (z pięciu rzutów z 7 metrów, trafiły raptem dwa; Ruch miał w karnych 50 procent skuteczności). W znacznej mierze było to spowodowane znakomitą postawą Wiktorii Bednarek, bramkarki Ruchu, która była, obok Karoliny Jasinowskiej, najjaśniejszym punktem swego zespołu. Na ekipę biało-zielonych to było jednak zdecydowanie za mało.

Ruch Chorzów - Energa AZS Koszalin 18:31 (10:14)
Ruch: Kajumova, Bednarek - Jasinowska 6, Drażyk 5, Polańska, Masłowska, Lesik1, Tyszczak, Piotrkowska 3, Doktorczyk, Rodak1, Lipok 2, Nimsz, Kiel.
Energa AZS: Kowalczyk, Sach - Grobelska 6, Procenko, Michałów 5, Mazurek 1, Budnicka, Tracz 1, Roszak 7, Domaros, Kaczanowska 1, Lalewicz 3, Urbaniak 3, Rycharska 2, Nowicka 2.

POLECAMY:

Koniec zabawy w SS podczas zlotów w Bornem Sulinowie

Śmiertelny wypadek w Strzekęcinie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego