E-sport w regionie. Z muraw przed ekrany monitorów [ZDJĘCIA]

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Stan epidemii w kraju i związane z nim obostrzenia wymusiły u wielu osób zmianę codziennych nawyków. Ci, którzy dotychczas spędzali wolny czas m.in. na orlikach, postanowili w inny sposób uprawiać sport. W wirtualnej rzeczywistości.

Najpierw jednak szerszy kontekst, niezbędny dla zrozumienia całego fenomenu. Już dekadę temu branża gier stała się popularniejsza od filmów i książek razem wziętych. Miliard dolarów przychodu w samym dniu premiery największych hitów, setki milionów widzów na kanałach YouTube, czy Twitchu, niezliczone kreatywne społeczności, podejmowane przez gry ważkie problemy społeczne i wywoływane dzięki temu szerokie dyskusje (od przemocy i hazardu, przez rozwój technologii, po wsparcie osobom z niepełnosprawnościami), czy profesjonalizacja zawodu, jakim jest e-sportowiec.

Ta gałąź branży rozrywkowej rośnie jak na drożdżach. Podczas największych turniejów e-sportowych w puli potrafi znaleźć się nawet 34 miliony dolarów (taka suma znalazła się w puli turnieju The International w grze Dota 2 w 2019 roku). O znaczeniu e-sportu świadczy fakt, że zapowiedziana została jego obecność, na razie w formie pokazowej, podczas przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Turniej e-sportowy poprzedzał także Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu w 2018 roku. Symboliczny czas i miejsce, bo przecież w Korei Południowej sieciowe rozgrywki w StarCrafta (I i II) są niemal sportem narodowym, a transmisje ze zmagań przyciągają przed ekrany miliony widzów.

Sami zawodnicy zgodnie przyznają, że aby być dobrym na poziomie uprawniającym do udziału w prestiżowych turniejach, trzeba to potraktować jak pracę, poświęcając treningowi - nie tylko w samej grze - przynajmniej 8 godzin dziennie. Praca nad psychiką i opanowaniem to podstawy, ale to nie wszystko, bo aktywność fizyczna też jest wskazana. Bieganie, rozciąganie, właściwa dieta, ćwiczenia refleksu i czasu reakcji to nieodzowne sposoby na to, by utrzymywać dobrą formę.

Również w naszym regionie nie brakuje osób, które uczestniczą w zorganizowanych wirtualnych turniejach. Ciekawe początki ma choćby Zygma e-Sport Team Kołobrzeg. Utworzona w marcu br. drużyna uczestniczy w ligowych zmaganiach (krajowych i międzynarodowych) w grze piłkarskiej PES 2020. - Epidemia Covid-19 popchnęła nas do tego - przyznał Maciej Lewandowski, jeden ze współzałożycieli Zygma e-Sport Team. - Graliśmy wspólnie z naszą ekipą na orliku, ale niestety wszystkie obiekty sportowe zamknięto i trzeba było sobie jakoś radzić - dodał. - Kochamy futbol i uwielbiamy to, jak ta dyscyplina została odwzorowana w grze PES 2020 - mówi z kolei drugi współzałożyciel drużyny Kamil Kurusiewicz. - Gramy w odmianie 10-osobowej, tzn. każdy, nie licząc bramkarza, odpowiada za swoją pozycję na boisku. Jak w realu. Jest trudno, ale kiedy już drużyna w miarę się zgra, emocje są niesamowite. Jeszcze nie gramy w dużych turniejach, jesteśmy na początki drogi, ale kto wie, w jakim kierunku to wszystko się rozwinie - podsumował.

W wirtualnych turniejach w grze FIFA 20 uczestniczy także wychowanek Wielima Szczecinek, Bartłomiej Poczobut (obecnie Widzew Łódź). Na cyfrowe tory wyścigowe przeniósł się Robert Kubica, choć dla niego to nie pierwszyzna, bo w wirtualnych mistrzostwach iRacing nasz rodak startuje od trzech lat. Wcześniej jednak robił to okazjonalnie, ale ostatnio - z wiadomych przyczyn - ścigał się przed monitorem częściej. Mówi się, że wyścigi bolidów Furmuły 1 wrócić mają 5 lipca, podczas Grand Prix Austrii, a tymczasem kierowcy muszą zadowolić się symulatorami. Przypadek Kubicy i innych kierowców F1 jest o tyle ciekawy, że doszło do starcia profesjonalnych kierowców z e-sportowcami w ramach wyścigu długodystansowego iRacing Endurance Series.

M.in. w grę FIFA 20 okazjonalnie gra z kolei Piotr Stasiuk, trener Gwardii Koszalin (I liga piłki ręcznej mężczyzn). - To dobre hobby na luźne spędzenie wolnego czasu, zwłaszcza że jeszcze musimy borykać się z obostrzeniami. Gdy nie można spotykać się z przyjaciółmi, jest to jakiś sposób na nudę. Ale nie mogę się już doczekać, kiedy sytuacja epidemiczna umożliwi nam wreszcie wyjście i zabawę na świeżym powietrzu. Nic bowiem nie zastąpi prawdziwej aktywności fizycznej i o tym, kiedy już w pełni będzie można korzystać z wolności po zniesieniu obostrzeń, należy pamiętać - podsumował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński
Dodaj ogłoszenie