Euro 2012: Polska - Grecja. Co za mecz, co za emocje! [zdjęcia, film]

Miejscem w Koszalinie, gdzie zgromadziła się na wspólnym oglądaniu meczu Polska - Grecja największa liczba kibiców, był amfiteatr. Wcześniejsze obawy dotyczące frekwencji były mocno przesadzone.

W amfiteatrze i wokół obiektu stawiło się kilka tysięcy zagorzałych kibiców, którzy stworzyli fantastyczną atmosferę! Flagi, szaliki, koszulki w barwach narodowych, wspólne wykonanie hymnu państwowego - w Koszalinie naprawdę można się było poczuć jak na Stadionie Narodowym. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie zwycięstwa biało-czerwonych.

Zobacz zdjęcia z koszalińskiego amfiteatru >>> Euro 2012: Wielkie kibicowanie w koszalińskim amfiteatrze

Naszych kibiców nie zabrakło także w Warszawie, gdzie na żywo wspomagali reprezentację. Wśród nich był Mariusz Krajczyński, były piłkarz Gwardii Koszalin, który podzielił się z nami wrażeniami w chwilę po opuszczeniu Stadionu Narodowego. - Wyjście z grupy nam się oddaliło - stwierdził. - W pierwszej połowie graliśmy nieźle, w drugiej zgubiła nas pewność siebie i później waliliśmy głową w mur. Można powiedzieć, że jak zwykle. Natomiast sam stadion i atmosfera stworzona przez kibiców to było mistrzostwo świata! Słyszałem, że równie świetnie jest w strefie kibiców w centrum miasta. Prawdą jest, że pomysł UEFA, aby zasłonić dach nad stadionem, był bezsensem. Było bardzo parno, jedyny powiew świeżego powietrza był wtedy, kiedy kibice machali szalikami.

Wspaniała atmosfera panowała także w strefie kibica w Szczecinku. Tu też stawiło się kilka tysięcy fanów piłki nożnej, którzy czynnie wspomagali naszą drużynę. Mieszkańcy tego miasta także wybrali się do Warszawy na Stadion Narodowy.

Zobacz zdjęcia ze strefy kibica w Szczecinku >>> Euro2012: Tak kibicowali mieszkańcy Szczecinka [zdjęcia]

Na meczu był m.in. Janusz Leszko, trener Darzboru Szczecinek. - Można powiedzieć, że mecz był bardzo szczęśliwie zremisowany - na gorąco podzielił się z nami pierwszymi wrażeniami szkoleniowiec Darzboru. - Nie rozumiem natomiast dlaczego, jeżeli chce się wygrać spotkanie, nie dokonuje się żadnych zmian. Jeśli chodzi o atmosferę na Narodowym to określę to jednym słowem: fantastyczna! Kibice po raz kolejny byli dwunastym zawodnikiem reprezentacji. Niestety, znowu nie pomogło to w zwycięstwie.

O opinie poprosiliśmy też kołobrzeżan. - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dobra. Nic nie zapowiadało takiego wyniku. Jestem rozczarowany, liczyłem na lepszą postawę obrońców, lepszą kondycję drużyny i skuteczniejszą grę napastników. Ale jako kibic sądzę, że jeszcze nic straconego. Wyjdziemy z grupy - wierzy Damian Gierasimow.

W drugim meczu naszej grupy Rosja rozbiła Czechów zwyciężając 4:1. Rosjanie pokazali piłkę na bardzo wysokim poziomie. We wtorek biało-czerwonych czeka więc niezwykle trudne zadanie w meczu z naszymi wschodnimi sąsiadami.